Trwa ładowanie...
recenzja
20-09-2012 21:03

Nijako, bezmyślnie, bez werwy

Nijako, bezmyślnie, bez werwyŹródło: "__wlasne
d1q86yp
d1q86yp

Nowo wydana powieść Hiromi Kawakami jest przykładem charakterystycznej narracji obecnej w wielu japońskich filmach i powieściach: luźno ze sobą powiązane obrazy luźno podporządkowane nadrzędnej treści, powolne tempo nie prowadzące zazwyczaj do koncentracji fabuły i końcowego rozwiązania, skupienie na materialnej rzeczywistości (przedmioty, jedzenie), a w tym wszystkim zagubiony bohater, bohaterka lub para szukająca po omacku orientacji we własnych uczuciach. Powstało wiele zachwycających utworów w tym stylu, ale inflacja tego typu narracji doprowadziła też do wykwitu popłuczyn, powieści i filmów starających się podpiąć pod ów trend, nieudolnych i przed to nudnych jak flaki z olejem i denerwujących swoją pretensjonalnością. Pan Nakano i kobietynależy niestety do tej niesławnej grupy i jest sporym rozczarowaniem na tle pozostałej twórczości japońskiej autorki.

Japoński tytuł „Sklep ze starzyzną Nakano” pewnie byłby mało atrakcyjny dla polskiego czytelnika, ale zdecydowanie lepiej oddaje treść powieści niż lekko absurdalny Pan Nakano i kobiety(zgapiony chyba z niemieckiego wydania powieści). Główną postacią jest tu bowiem nie ów Nakano, ale dobijająca do trzydziestki nieco galaretowata Hitomi i gdyby tytuł miał być jej podporządkowany, mógłby brzmieć Ślimaczy żywot Hitomi, która nie za bardzo wie, czego chce i czy w ogóle chce. Ona i pracujący z nią w sklepie ze starzyzną Takeo są symptomatyczną parą współczesnych japońskich młodych ludzi, którzy – w przeciwieństwie do swoich rodziców i co bardziej obrotnych rówieśników – nie załapali się zaraz po studiach na dożywotnią pracę do dobrej firmy (w dotkniętej recesją Japonii staje się to coraz rzadsze), a może nawet się o to nie starali, dryfują przez życie bez większego celu, ambicji i kierunku, zaliczając szeregi furiitaa–, czyli nisko opłacanych pracowników czasowych na mało prestiżowych stanowiskach o dużej
rotacji, nie myśląc o szybkim założeniu rodziny. Słowem – stanowiąc w swym niezdecydowaniu i braku werwy (spowodowanym po prawdzie brakiem szans) skrajne przeciwieństwo zdyscyplinowanego pokolenia rodziców, w którym ojciec zaharowywał się na śmierć, a matka była pełnoetatową gospodynią domową. Nasza para głównych bohaterów nie zapracowuje się na śmierć, wręcz przeciwnie, prowadzi raczej przytulny żywot w sklepie ze starociami; Hitomi w pewnym momencie dochodzi ni stąd, ni zowąd do wniosku, że chyba rzuci tę pracę, a na pierwszą randkę w domu przygotowuje niewymyślną sałatkę (pokrojone ogórki polane dressingiem) i zamawia pizzę. Daleko jej do bohaterki Kuchni Banany Yoshimoto, Mikage, podróżującej do odległego miasta z przepysznym katsudonem dla przyjaciela. Obie dziewczyny są zagubione w życiu, ale Hitomi jest wersją Mikage pozbawioną magii i romantyzmu specyficznych dla twórczości Yoshimoto. Jest po prostu niezbyt bystrą i ciapowatą postacią bez szczególnej osobowości. Jej związek z Takeo rozpoczyna
się, kończy i rozpoczyna na nowo jakby z braku laku, ot tak, bo oboje pracują w tym samym sklepie. Hitomi co rusz zadaje sobie pytania: „czy ja kocham Takeo?” „czy ja w ogóle chcę miłości?” i stwierdza „chyba nie lubię Takeo”, „kocham Takeo”. Te wahania mogą się wydawać burzliwą uczuciowością, ale w wydaniu naszej bohaterki przypominają zabawę „kocha, nie kocha” prowadzoną z nudów. Zaś Takeo wydaje się przedstawicielem męskiego gatunku nazywanego w japońskim mediach soushoku danshi – „trawożernego” mężczyzny o miękkim, zniewieściałym charakterze, dla którego nawet seks nie jest specjalnie ekscytującą możliwością.

Pan Nakano i kobietyod początku nie obiecuje historii pełnej fajerwerków, skupiając się na drobnych okruchach rzeczywistości i uczuciach wykluwających się z mozołem – i nie jest to takie złe, tylko (w moim przypadku) nudnawa narracja doprowadza w końcu do irytacji, a i postacie nie dają się szczególnie polubić. *Nie wykluczam jednak, że trafią się czytelnicy, którzy odnajdą tu urok niespiesznej narracji i bezpretensjonalnej opowieści o dwojgu zagubionych ludzi skrywających się w bezpiecznej przystani sklepu ze starzyzną Nakano. *

d1q86yp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1q86yp

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj