Szaleństwo gwałtów
Pomimo tego, w Delhi panuje kultura rutynowego molestowania seksualnego kobiet. Ministrowie tłumaczą nieuświadomionemu społeczeństwu, że to kobiety są winne, bo chodzenie w dżinsach wyzwala w mężczyznach "zwierzęce żądze". Poza tym nie powinny wychodzić z domu o drugiej w nocy. Problem jest taki, że nigdzie nie trzeba wychodzić, by paść ofiarą przemocy - w 2010 roku 60% zamężnych Indusek padło ofiarą przemocy domowej.
W nocy z 16 na 17 grudnia 2012 roku studentka medycyny została zaatakowana i brutalnie zgwałcona przez trzech mężczyzn na oczach swojego chłopaka. Skatowali ją metalowym prętem - kobieta zmarła dwa tygodnie później. Był to jeden z fali makabrycznych przypadków przemocy w stolicy Indii. Fali, do której należało również "szaleństwo gwałtów w Harijanie", gdzie zgwałcono dwadzieścia młodych kobiet w ciągu kilku tygodni, w tym trzynastoletnią, niepełnosprawną dziewczynkę. Po morderstwie w Delhi, tysiące osób wyszło na ulicę, coraz głośniej mówiło się o codziennych nadużyciach seksualnych i niekompetencji administracji. W wyniku tego, w marcu 2013 roku rząd przeforsował ustawę kryminalizującą stalking, podglądactwo i molestowanie seksualne. Gwałt małżeński wciąż pozostaje legalny.