Człowiek, jak zauważył swego czasu Arystoteles, to stworzenie społeczne, które ze swej natury przeznaczone jest do życia w towarzystwie istot podobnych sobie. Każda ludzka społeczność, aby harmonijnie funkcjonować i zaspokajać określone potrzeby swoich członków, tworzy zaś charakterystyczną dla siebie kulturę. Składają się nań zarówno elementy materialne, jak i duchowe, symboliczne – takie, jak wierzenia, wzorce myślenia i zachowania. Aby świat przedstawiony w dziele literackim był w pełni wiarygodny, jego tkanka społeczno-kulturowa musi być wewnętrznie spójna, a przy jej opisywaniu autor powinien brać pod uwagę psychologiczne mechanizmy rządzące człowiekiem oraz uwzględniać wszystkie aspekty jego życia. Na niwie fantasy mistrzostwo w tym względzie osiągnęła Ursula K. Le Guin, której rodzice byli uznanymi antropologami kulturowymi, prowadzącymi badania etnograficzne wśród licznych ludów tzw. pierwotnych. Rozumiejąc, jak funkcjonują prawdziwe kultury, Le Guin mogła na kartach swoich książek z powodzeniem
powoływać do życia kultury całkowicie nowe, często zupełnie nam obce, i zakotwiczać w nich złożone, wielowymiarowe postacie bohaterów.
Na krajowym gruncie śmiałą próbę przedstawienia pełnego obrazu społeczności i kultur, osadzonych w ciekawym świecie fantasy, podjął ostatnio Robert M. Wegner w swoim debiutanckim zbiorze o nieco przydługim tytule Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ–Południe. Jeśli chodzi o względy formalne, to poszczególne historie zaprezentowane jako samodzielne opowiadania, równie dobrze mogłyby stanowić autonomiczne rozdziały dwóch niedługich powieści. Tym bardziej, że kolejne epizody fabularne rozbudowują ukazaną w nich wizję świata i wzbogacają ją o dodatkowe szczegóły. Świat ów, drobiazgowo przemyślany i dopracowany przez autora, jest zaś pełnoprawnym bohaterem książki – na równi z zaludniającymi go ludźmi. Podczas lektury można smakować jego subtelności, ściśle powiązane z przeżyciami bohaterów. Tym bardziej, że akcja nie rwie do przodu jak szalona, a toczy się nieśpiesznie, tylko w punktach kulminacyjnych zyskując większą dynamikę. Bohaterem pierwszej części książki jest oficer Górskiej Straży,
specjalnej służby trzymającej w ryzach północne pogranicze Imperium Meekhańskiego. Kolejne zadania, zlecane mu przez przełożonych, wymagające nie tylko walki z bronią w ręku, ale i z zaklęciem na ustach, stanowią treść pięciu opowiadań. Potyczka z dzikimi przedstawicielami innej rasy, wspomagającymi się magią, obrona przełęczy przed najazdem koczowników, dyplomatyczna misja na dworze sąsiedniego państwa, śledztwo w sprawie mordów, których sprawcą może być demon, są tu na porządku dziennym. Druga część książki (cztery opowiadania) poświęcona jest wydarzeniom na pustynnym pograniczu południowego Meekhanu. Tu główną postacią jest wojownik z przestrzegającego rygorystycznych obyczajów górskiego plemienia, pełniący służbę w domu bogatego kupca. Osią fabuły staje się zaś zakazana miłość, która połączyła go z jedną z domowniczek.
Wegner konsekwentnie trzyma się swoich twórczych założeń. Jego bohaterowie podlegają wielu ograniczeniom, wynikającym z religii, tradycji i obyczajowości kultur, w których się wychowali i ze ścierania się tychże kultur ze sobą. Prowadzi to do licznych, często tragicznych dla bohaterów, implikacji. Właśnie na tych ostatnich opiera autor osnowę opisywanych wydarzeń. Dzięki temu stają się one przekonujące i zyskują – raczej rzadki w fantasy – zakres realizmu. Nadaje to książce Wegnera rys oryginalności i wyróżnia ją spośród innych pozycji, utrzymanych w dominującej na rynku poetyce umowności.