Emerytki mdlejące z rozkoszy przed Mazowieckim
Polityk zarzeka się też, że już wtedy nie bardzo wierzył w zwycięstwo Mazowieckiego, może poza samym początkiem, kiedy obserwował z bliska miłośników pierwszego premiera III RP. Jak to sugestywnie przedstawia: "Widziałem te mdlejące emerytki, kiedy Mazowiecki przyjeżdżał; mdlejące z rozkoszy, że mogą na żywo zobaczyć pierwszego premiera wolnej Polski. To były emocje nadzwyczajne".
Rokita opowiada żywo, barwnie i zajmująco, zręcznie popisuje się przed czytelnikiem rozmaitymi bon motami, politycznymi refleksjami i (nad)interpretacjami, błyskotliwymi przemyśleniami, wielopiętrowymi, mniej lub bardziej subtelnymi i zabawnymi złośliwościami oraz cytatami i nawiązaniami do klasyków (głównie starożytności, ale nie tylko).
Na pytanie o to, na czym polega polityczne znaczenie premiera Olszewskiego w dziejach III RP, odpowiada: "Na jego malowniczej śmierci politycznej".