Nauka magii
Na zapleczu sklepu dla iluzjonistów Ruth poleciła chłopcu, by zamknął oczy i spróbował sobie wyobrazić, że jest liściem unoszonym przez wiatr. Kobieta kilkoma prostymi poleceniami pomogła Jamesowi rozluźnić wszystkie mięśnie jego ciała. "W tamtym czasie nic jeszcze nie wiedziałem o układzie nerwowym i o niezliczonych drogach wzajemnej komunikacji mózgu i serca. Ani mojemu mózgowi, ani sercu do pracy nie była potrzebna znajomość teorii. Wysyłałem sygnały z mózgu do serca, a ono na nie reagowało" - wspomina neurochirurg.
James Doty nauczył się wtedy, że "niezwykle trudno jest, zwłaszcza dziecku, mieć poczucie kontroli w każdych okolicznościach i przekonanie, że zawsze i wszystko da się zmienić." Jednocześnie Ruth pokazała mu, że "można panować nad własnym ciałem i umysłem. Być może nie jest to dużo, ale taka umiejętność ma wielką moc, bo dzięki niej można odmienić całe życie."