Anioły zagłady
Historia zna również przypadki "aniołów zagłady", czyli kobiet, które z własnej woli stawały się strażniczkami i personelem pomocniczym w niemieckich obozach. Szacuje się, że było ich 3600, z czego w okresie powojennym tylko 60 stanęło przed sądem, a 21 z nich stracono. Strażniczki uzbrojone w gumowe i drewniane pałki "okładały więźniów za każde stwierdzone przez siebie naruszenie zasad". Wyrok usłyszały jedynie te, które "szczuły psami lub tłukły na śmierć bezbronne więźniarki." Pozostałe unikały kary, gdyż większość świadków ich czynów została wcześniej zgładzona.
Paul Roland udowadnia w "Nazistkach", że kobiety traktowane przez Hitlera przedmiotowo i nazywane "słabą płcią" były w dużej mierze źródłem jego sukcesu. Charyzmatyczny mówca przekonywał do siebie bogate Niemki, które stawały się jego patronkami, a zarazem cieszył się niesłychanym uznaniem w gronie zwykłych obywatelek. W książce Rolanda nie brakuje przykładów oportunistek żyjących w Trzeciej Rzeszy, jednak na pierwszy plan wysuwają się kobiety, które z powodów pragmatycznych lub ideowych poszłyby za Fuhrerem w ogień. Albo wepchnęły tam jego wrogów.
Jakub Zagalski/ksiazki.wp.pl
W tekście wykorzystano fragmenty książki Paula Rolanda "Naziski", wydanej przez Świat Książki.