Winny, ale potrzebny
Na początku lat 30. Andriej Tupolew został oddelegowany do skonstruowania największego, najsilniejszego i najefektowniejszego statku powietrznego w dziejach, nazwanego na cześć pisarza - "Maksym Gorki". Konstrukcja odznaczała się olbrzymią nośnością, dzięki czemu samolot wyposażony w osiem ogromnych silników pobił międzynarodowe rekordy tonażu ładowności. "Maksym Gorki" stał się propagandowym symbolem i chlubą sowieckiej awiacji.
Jego sława nie trwała wiecznie, gdyż podczas jednego z pokazów "Maksym Gorki" został zniszczony przez towarzyszący mu myśliwiec, który zderzył się z latającym kolosem. W niewiele lepszej sytuacji znalazł się sam Tupolew. "Pod koniec lat 30. już same zagraniczne wojaże wystarczyły, żeby skazać go na kilkanaście lat łagrów." Konstruktor miał wielu wrogów w łonie Partii, którzy mnożyli fałszywe oskarżenia pod jego adresem. "Z drugiej strony Tupolew był potrzebny Stalinowi bardziej niż setka pisarzy i wyższych działaczy partyjnych razem wziętych". Ostatecznie inżynier trafił do łagrów, jednak wkrótce Stalin rozkazał zbudować za więziennymi murami instytut badawczo-naukowy (tzw. "szaraszkę"), obsadzając na stanowisku kierowniczym konstruktora "Maksyma Gorkiego".