"Naukowcy spod czerwonej gwiazdy" - historia największych badaczy i odkrywców z ZSRR
Dla dobra ludu
Nazwiska Tupolewa, Kałasznikowa czy Pawłowa są powszechnie znane, ale mało kto zdaje sobie sprawę, jaką cenę musieli zapłacić wielcy radzieccy naukowcy i wynalazcy, by zaistnieć w świadomości milionów ludzi. Praca na chwałę ZSRR była naznaczona bólem, cierpieniem i wyrzeczeniami. A często komizmem, przypadkiem i oszustwem, które pozwalało budować propagandowy wizerunek radzieckiej potęgi.
Nazwiska Tupolewa, Kałasznikowa czy Pawłowa są powszechnie znane, ale mało kto zdaje sobie sprawę, jaką cenę musieli zapłacić wielcy radzieccy naukowcy i wynalazcy, by zaistnieć w świadomości milionów ludzi. Praca na chwałę ZSRR była naznaczona bólem, cierpieniem i wyrzeczeniami. A często komizmem, przypadkiem i oszustwem, które pozwalało budować propagandowy wizerunek radzieckiej potęgi.
"Ojczyzna proletariatu zdobywała się na nieludzki wysiłek i proponowała im warunki, jakich nie mieliby nigdzie w Europie. Jedni, jak Andriej Tupolew, byli gotowi głodować i spać byle gdzie, żeby tylko wesprzeć swą myślą świeżo powstałe państwo. Inni buntowali się i po krótkim romansie z bolszewikami ruszali pod prąd historii" - czytamy w książce "Naukowcy spod czerwonej gwiazdy" Marty Panas-Goworskiej i Andrzeja Goworskiego, w której autorzy przybliżają historię kilku największych naukowców i konstruktorów z epoki ZSRR.