Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:22

Narracyjna propedeutyka ekonomii

Narracyjna propedeutyka ekonomiiŹródło: Inne
d48yr75
d48yr75

„Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi z pewnością o pieniądze”. Trudno znaleźć kogoś, kto nie zna tego porzekadła. I chociaż z pieniędzmi lub ich brakiem mamy do czynienia na co dzień, a każdy z łatwością przypomni sobie inne powiedzonka potwierdzające przekonanie, że pieniądz rządzi światem, to z pewnością mniej liczni wiedzą, jak to się dzieje. Albowiem ekonomia, przynajmniej laika, może często onieśmielać, kojarząc się ze skomplikowanymi wykresami, nie do końca zrozumiałymi terminami, z matematyką, z którą nie zawsze jest się „za pan brat”, a także z czymś znacznie gorszym, a mianowicie nudą. Dlatego chociaż wielu, z wiadomych względów, odczuwa głód wiedzy na temat praw i zasad rządzących rynkiem, to niewielu jest wstanie chociażby opanować podstaw nauki opisującej produkcję, dystrybucję i konsumpcję dóbr.

Robert H. Frank, profesor na Uniwersytecie Cornella oraz wykładowca wprowadzenia do ekonomii, nie jest zwyczajnym nauczycielem akademickim. Zamiast męczyć swoich studentów abstrakcyjnymi modelami z różnym skutkiem reprezentującymi rzeczywistość, radzi im przede wszystkim rozejrzeć się wokół i zmierzyć się z zagadkami, jakie zadaje nam życie codzienne. „Dlaczego za niektóre usługi zostawiamy napiwki, a za inne?”, „Dlaczego płyty DVD sprzedaje się w znacznie większych opakowaniach niż CD, chociaż oba typy płyt mają dokładnie ten sam rozmiar?”, czy wreszcie tytułowe „Dlaczego piloci kamikadze zakładali hełmy?” to niektóre pytania, z jakimi zmierzyli się uczniowie Franka w krótkich (bo nie przekraczających pięćset słów) esejach. W większości wypadków poprawione i wygładzone przez amerykańskiego profesora teksty stanowią trzon książki objaśniającej podstawowe prawa rządzące wolnym rynkiem. Ciekawe pytania, nierzadko błyskotliwe odpowiedzi, na które samemu niekiedy trudno „wpaść” sprawiają, że mamy tu do
czynienia z niezwykle przyjemną i pożyteczną lekturą bazującą na interesujących przykładach, które niejednokrotnie prezentowane są w formie anegdotycznych historyjek. Dzięki nim oprócz praktycznego zastosowania praw rządzących rynkiem natkniemy się również na informacje z zakresu psychologii, biologii, czy wiedzy o kulturze, a także samemu zaczniemy zadawać sobie pytania dotyczące otaczającego nas świata podaży i popytu.

Kto wie, czy ostatnia z wymienionych korzyści nie jest tu najcenniejsza. W nauce, a zwłaszcza w zajęciach dla początkujących bowiem nie chodzi o to, aby przytłoczyć nowicjusza wielością informacji, lecz wzbudzić żywe zainteresowanie przedmiotem, zachęcając do własnych poszukiwań i badań. Taka jest w końcu, lub przynajmniej powinna być rola wszelkiego rodzaju przewodników i wprowadzeń po różnych dziedzinach wiedzy. W tym wypadku nie mamy do czynienia z kolejnym podręcznikiem „dla opornych”, lecz jak słusznie zauważył recenzent gazety, w której profesor Frank jest stałym felietonistą („The New York Times”) z rodzajem szwedzkiego stołu, z którego nie zjada się wszystkiego, a do którego, jak wiadomo wraca się wielokrotnie. Trafione porównanie i jakże zachęcające do powtórek.

d48yr75
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d48yr75

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj