Trwa ładowanie...
recenzja
20-05-2014 17:22

Najlepszy widok na całe miasteczko

Najlepszy widok na całe miasteczkoŹródło: Inne
d2abt4q
d2abt4q

Kiedy jesteś barmanem, nie musisz wychodzić do miasta. Miasto przyjdzie do ciebie. Dostarczy ci plotek, pogłosek i opowieści. Zostaniesz jednym z najlepiej poinformowanych ludzi w okolicy, pozostawiając daleko w polu nawet komendanta miejscowej policji. Nie musisz być nadmiernie towarzyski ani uprzejmy. Ten fach po prostu tak ma.

Massimo jest matematykiem, ale jakiś czas temu spełnił marzenie życia i stanął za własnym barem. Marzenie życia właściwie pochłonęło mu życie (jeśli jakieś miał), bo teraz Massimo tkwi za barem od południa do rana, żona gdzieś znikła, a jedynym użytecznym przedmiotem w odwiedzanym nad ranem domu jest budzik. Massimo ma analityczny umysł matematyka, sarkastyczny dowcip średnich lotów i upodobanie do krytykowania napojów wybieranych przez klientów. Ma też dziadka i jego trzech kolegów, spędzających w barze czas na plotkach i przy kartach.

Powieść Marca Malvaldiego należy do tych książek, które najlepiej wypadają w streszczeniu. Czyli – pomysł dobry, gorzej z realizacją. Wbrew zapowiedziom z notki na okładce, Massimo nie jest „godnym konkurentem” komisarza Montalbano. Ani komisarza Brunettiego, ani Aurelio Zena. Bo główny bohater powieści Malvaldiego, podobnie jak zupełnie zbędni dla rozwoju akcji i niczym się od siebie nie różniący staruszkowie, jest kompletnie płaski i jednowymiarowy. Podobnie płascy i jednowymiarowi są wszyscy pozostali protagoniści, z wyjątkiem kelnerki Tiziany, która jest zdecydowanie i wyraziście trójwymiarowa. Nie najlepszy dowcip, wiem. Jeśli kogoś rozbawił, to „Gra w ciemno” będzie właściwym wyborem. Co gorsza, gdyby zmienić imiona i rodzaje drinków, akcja mogłaby rozgrywać się gdziekolwiek, od Peloponezu po Podlasie.

Za to pochwalić należy samą zagadkę kryminalną – realistyczną, nieprzesadnie skomplikowaną i rozwiązaną za pomocą logicznej dedukcji, bez uciekania się do szczęśliwych zbiegów okoliczności. „Grę w ciemno” przeczytają zapewne z przyjemnością miłośnicy tradycyjnych kryminałów, zagubieni w gąszczu podbarwionych zbrodnią przewodników turystycznych, humoresek, romansów i książek kucharskich z nieboszczykiem w roli wisienki na torcie.

d2abt4q
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2abt4q