Początki piłkarskiej edukacji
Pierwszym klubem Kazimierza Deyny był starogardzki Włókniarz, do którego jako zawodnik trafił pod koniec lat 50. Edukacją piłkarską kilkunastoletniego piłkarza zajmował się Henryk Piotrowski, instruktor i były piłkarz Włókniarza.
Kazik już wtedy umiał przede wszystkim strzelać gole: „Był wyższe od większości kolegów, taki gibas, jak mówiono w Starogardzie na wysokich, szczupłych chłopaków. Szybszy, lepszy technicznie i sprawniejszy od rówieśników. A do tego ćwiczył jak nikt”. Jak wspominał sam Piotrowski:
„Aż miło było patrzeć, z jakim zacięciem wykonywał każde moje polecenie. Inni chłopcy różnie je traktowali, jak to młodzi. […] Kazik był inny. Wiedział, że jak trener coś mówi, to wie, czego chce i jaki ma plan. Kazia nie trzeba było popędzać, sprawdzać, poprawiać. Nie dość, że najlepiej grał, to jeszcze najsolidniej trenował”.