Trwa ładowanie...
recenzja
27-10-2011 15:17

Najgorsze zło

Najgorsze złoŹródło: Inne
d2dx1s4
d2dx1s4

„Przecież każdy rodzic kocha swoje dziecko”. Gówno prawda.

Od tak ostrych słów trzeba zacząć rozważania nad historią Vanessy Steel. Koszmar, jaki małej dziewczynce, później nastolatce, zgotowała własna matka, nie mieści się w głowie. Zmieścił się na kartach powieści, ale wychodzi daleko poza nią, wdzierając się w psychikę, pobudzając wszystkie instynkty – od tych pięknych, matczynych, do prawdziwie złych, morderczych.

Rodzina małej Vanessy była taka… zwyczajna. Matka, ojciec, brat, kochający dziadkowie, piękny dom, dostatnie życie. Sielankowy obrazek był jednak tylko pozorem, najbardziej nieprawdziwym, jaki tylko można było stworzyć. Od maleńkości dziewczynka doznawała niewyobrażalnej krzywdy ze strony swojej matki, krzywdy wykraczającej daleko poza granice ludzkiego wyobrażenia. Znęcanie, maltretowanie… - to za słabe słowa. Przez kilkanaście lat Vanessa walczyła o własne życie z kobietą, która ją adoptowała, a więc zobowiązała się do miłości, opieki, zapewnienia bezpieczeństwa. Nie znalazła pomocy ani u ojca, który wolał przymknąć oko i wymykać się z domu, ani u jednych z dziadków, którym nie miała serca i odwagi powiedzieć, co się dzieje. Rodzina matki, tak samo zwyrodniała i wykolejona jak ona, dawała przyzwolenie na akty pedofilii ze strony seniora rodu, wieczne poniżanie i torturowanie dziecka. Tylko brat, traktowany przez macochę z większą przychylnością, potrafił zrozumieć cierpienia siostry. Nie mógł jednak
pomóc. Mała Vanessa musiała sama walczyć z koszmarem swojego codziennego życia. Jaka to była walka…?

Powieść jest okrutna, przerażająca i ohydna. Śmiało może konkurować z taką „perełką”, jak * Dziewczyna z sąsiedztwa* Jacka Ketchuma i kto wie – być może ową konkurencję wygrywa, choć to kwestia polemiki. Nie jest nazwana horrorem – a powinna, tak samo, jak powinna zawierać na okładce ostrzeżenie o tym, że zawiera treści wyjątkowo brutalne. Z drugiej strony to historia dziecka, niewinnego, dobrego, normalnego dziecka, które po prostu ma nadzieję na spokojne i szczęśliwe życie. Więc, na litość boską, jak takie dwie treści, ba słowa: dziecko i brutalność, mogą w ogóle ze sobą współgrać? Cóż, Ukarana nie pozostawia złudzeń, że mogą to robić idealnie.

d2dx1s4

Najbardziej wstrząsający podczas lektury jest fakt, że powieść oparta jest na prawdziwych wydarzeniach. Aż prosi się, by miejscami dodać komentarz, że autorka ma „niebanalną” wyobraźnię, że przegina, że sporo w książce grubej, zupełnie nie na miejscu, przesady. I można tak myśleć, można sobie tak wmawiać, ale to nie zmieni faktu, że Vanessa Steel postanowiła podzielić się własnymi, intymnymi przeżyciami, oddać każdemu z czytelników kawałek swojej traumy. I udało się – trauma po przeczytaniu pozostaje, bo ludzkie pojęcie nie jest w stanie ogarnąć tego, jak dorosły, zdrowy na umyśle człowiek może wyrządzać tak ogromną krzywdę dziecku…

Stop. Zdrowy na umyśle? Takie jest założenie. Interpretacja własna. Powieść Vanessy Steel podważa teorię o rodzicielskiej miłości (i nic do rzeczy nie ma fakt, że nie chodzi o biologiczną matkę…), zmienia zupełnie wszelkie pojęcie o przemocy w rodzinie, obala mit o kochanej babci i dziadku i bezpiecznym domu. Diametralnie zmienia parametry okrucieństwa, stwarzając z niego żywą materię. Opisuje zło w najczystszej i najgorszej postaci. To żaden Lucyfer z piekła rodem, rogaty diabeł czy jakikolwiek inny szatan. To człowiek, kobieta, matka. Nic więcej do dodania.

Historia wzbudza tak ogromy żal, że aż ciężko to ująć. Żal jest dziewczynki, która musiała zmagać się z najgorszym przeciwnikiem, przelewając w sobie nieraz skrajne uczucia. Żal kobiety, absurdalnie dysfunkcyjnej, wynaturzonej, nieprzystosowanej do życia w społeczeństwie. Ta sama kobieta wzbudza również szczerą nienawiść. Każdy jej gest, słowo i czyn z kolejnymi stronami coraz bardziej gotują krew. Jeżeli ktoś kiedykolwiek płakał ze złości – zrozumie, w czym rzecz. I wyrobi normę wylanych łez na kilka następnych lat. Lektura nie jest jednak procesem czytelniczej walki z własnymi odruchami. Jest bowiem jeden stan, który towarzyszy całej powieści – szok. Jest mała, krzywdzona dziewczynka – żałuje się jej. Jest zła matka, której się nienawidzi. To oczywiste. Ale zbyt dużo się dzieje, by uwolnić na dłużej współczucie, gdyż zaraz potem zastępuje je strach, poczucie absurdu, paranoi i zdecydowany sprzeciw. Emocjonalne napięcie jest stale na najwyższym poziomie. Szok. Szok, szok, który odbiera zdolność
interpretacji przedstawianych zdarzeń na bardziej rozwiniętym poziomie.

A jak wygląda życie potem? Życie po życiu, można tak powiedzieć, dorosłość małej Nessy? Jest możliwe…? Jest coś warte…? Może przewartościowane…?

d2dx1s4

Dłuższe rozwodzenie się nad* Ukaraną* nie ma sensu, bo wciąż można by powtarzać, jakie ogromne wrażenie (dobre? złe?) robi powieść. Sens leży jedynie w przeczytaniu, jako akcie obcowania z literaturą, źle zabrzmi „miłą w odbiorze”, więc lepiej stwierdzić, że bardzo dobrą. Czy jednak powieść nadbudowuje jakieś poznane już sensy, znane skądinąd? Oj tak, znacznie je hiperbolizuje. Jeżeli chce się „więcej, mocniej, bardziej” – historia Vanessy Steel będzie godna polecenia. Ale świat nie zawsze jest dobry, każdy o tym wie, i może lepiej nie poznawać jego najgorszej strony. Bo czy po tym może być gorzej…?

d2dx1s4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2dx1s4

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj