Terroryści w Watykanie
Warto zaznaczyć, iż jedne z najbardziej niechlubnych powiązań Banku Watykańskiego łączyły go z tajemniczą lożą P2, krzyżówką loży masońskiej z przestępczym syndykatem, której członkowie znajdowali się na najwyższych stanowiskach w rządzie, mafii i Watykanie. Zdaniem autorów "Niewyjaśnionych spisków naszych czasów" P2 była również neofaszystowską polityczną kadrówką, odpowiedzialną za różne działania terrorystyczne.
"Niezwykle pryncypialne rządy Alberto Lucianiego w bardzo poważnie sposób zagroziły tej skomplikowanej sieci. Papież chciał uwolnić Watykan zarówno od ogromnego bogactwa - Kościół, podobnie jak Jezus powinien być biedny - jak i od biskupa Paula Marcinkusa". Ten ostatni był prezesem owego Banku i miał na koncie nie tylko liczne defraudacje finansowe, ale także oskarżenia o likwidację swoich przeciwników i kontakty z mafią. To on był jednym z głównych podejrzanych o zlecenie zabójstwa Jana Pawła I. Oczywiście nigdy niczego mu nie udowodniono. Być może dlatego, że był niebezpieczny i lepiej było mieć go po swojej stronie.