Najbardziej awangardowe wydarzenie jesieni: hiperteksty literackie w Korporacji Ha!art
Tegoroczna jesień to czas "hipertekstowej rewolucji" w Korporacji Ha!art. Krakowskie wydawnictwo konsekwentnie prezentuje polskim czytelnikom "klasyków" i innowatorów hipertekstu. W listopadzie ukażą się "Czarne jagody" Susan Gibb, a w następnej kolejności klasyczna powieść hipertekstowa "popołudnie, pewna historia" Michaela Joyce'a oraz "Schemat" Konrada Polaka. Publikacjom tym towarzyszyć będzie książka teoretyczna "Hiperteksty Literackie. Literatura i nowe media".
Tegoroczna jesień to czas "hipertekstowej rewolucji" w Korporacji Ha!art. Krakowskie wydawnictwo konsekwentnie prezentuje polskim czytelnikom "klasyków" i innowatorów hipertekstu. W listopadzie ukażą się Czarne jagody Susan Gibb, a następnie klasyczna powieść hipertekstowa popołudnie, pewna historia Michaela Joyce'a oraz "Schemat" Konrada Polaka. Publikacjom tym towarzyszyć będzie książka teoretyczna Hiperteksty Literackie. Literatura i nowe media.
Jeśli wybitne narracje poznaje się po tym, że są dramatyzacją swojego działania, to popołudnie, pewna historia Michaela Joyce'a wzorowo wypełnia ten postulat. W labiryntowym świecie paranoi bohater, niczym Edyp, poszukuje odpowiedzi na pytanie "kto zabił?". Czytelnik, który za nim podąża, wciągnięty zostaje przez tekst w ślepe odnogi, fabularne pętle i światy możliwe. Powieść staje się alegorią swojej własnej lektury, a jej nierozstrzygalność sprawia, że powraca się do niej latami.
Czarne Jagody Susan Gibb dotykają modnego w bestsellerowym obiegu literackim tematu molestowania w dzieciństwie, lecz przynajmniej pod dwoma względami podchodzą do niego inaczej.
Po pierwsze, jest to fikcja hipertekstowa: niektóre z kluczowych scen są ukryte przed czytelnikiem. Dostajemy się do nich przez ucho igielne pojedynczego słowa-klucza, które łatwo gubi się pośród innych, mniej intymnych wskazówek. Dlatego dla jednych Czarne Jagody mogą się wydać zgrabnie napisanym zbiorem wspomnień z dzieciństwa i zapisem artystycznego debiutu malarki. Dla drugich będzie to opowieść o horrorze dzieciństwa, zbrukanego przez tych, którzy powinni byli je chronić. Czy obie wersje okażą się prawdziwe? A może każda z nich przesłania jeszcze inną, szokującą prawdę?
Gibb posługuje się wyjątkowym stylem. Jej język jest otwarty, prosty i chłodny. Jednak w każdej z fabularnych całostek, niczym w dobrym wierszu, odnajdziemy zagęszczoną grudkę najważniejszych znaczeń. Styl ten pomaga przemycić zaskakujące przesłanie: z perspektywy zranionej psychiki dorosłej już ofiary, przyszłe doświadczenia potrafią przynosić więcej bólu niż dawna trauma.
Na granicy jawy i snu, refleksji krytycznej i medytacji, oniryzmu i egzystencjalizmu, Konrad Polak rozciąga swój hipertekstowy Schemat. Wielowątkowy i wielowarstwowy tekst przenosi czytelnika z fikcyjnych zdarzeń na ulicach Krakowa w sferę marzeń sennych, z zapisków o świadomym śnieniu - do korespondencji na temat hipertekstowej fabuły.
Rzeczywistość zdroworozsądkowa miesza się tu z irracjonalnymi sceneriami snów i zatartych wspomnień, a chęć zrozumienia relacji między mężczyzną a kobietą - z pragnieniem bycia panem swoich własnych snów. Fikcjonalnym i naukowym aspiracjom Schematu towarzyszy coś jeszcze: charakterystyczna dla formy hipertekstowej mimesis procesu powstawania myśli. Proces ten naśladuje czytelnik, kroczący za podsuwanymi obrazami i argumentami. Wpisana weń gra w błądzenie i w znajdowanie właściwych połączeń czyni lekturę Schematu wyzwaniem, przygodą i przyjemnością.
Bohaterowie tomu Hiperteksty literackie. Literatura i nowe media to spadkobiercy literackich awangard XX wieku i zarazem pionierzy czegoś, co dopiero nadchodzi.Już trzy dekady temu, bez jałowych pytań, czy komputer uśmierci książkę, postanowili na własną rękę to sprawdzić. Podczas wyprawy po nowe sposoby opowiadania w cyfrowym medium, dokonali cichej rewolucji, której pełnych rozmiarów jeszcze nie znamy. Powrócili też z dobrą nowiną dla czytelnika przyszłości: nowe media nie zabijają książki. Hipertekst ją odmładza i ocala. Hipertekst literacki: utwór, który rozgałęzia się lub działa na żądanie. Narracja i fabuła nie układają się w jednorodnej linii, lecz tworzą sieć relacji, którą czytelnik przemierza, dokonując wyboru kierunku lektury.
Znane techniki narracyjne, jak analepsis czy prolepsis (cofanie się lub wyprzedzanie sekwencji zdarzeń) wzbogacone są w hipertekście literackim, dzięki np. programowaniu komputerowemu, o szereg dodatkowych mechanizmów, które czynią tekst jeszcze bardziej złożonym, niejednoznacznym i niewyczerpywalnym, czyniąc zeń swoisty kłębek światów możliwych, alternatywnych zakończeń i ślepych odnóg.
[oprac. GW]