To nie są oryginalne historie o Muminkach autorstwa Tove Jansson. To historyjki utrzymane w klimacie japońskiego serialu animowanego emitowanego kiedyś w naszej telewizji. Bogato ilustrowane, wykorzystujące serialowe postaci i wzorce. Nie mówię, że to źle, po prostu inaczej niż w przypadku słynnego oryginału. Książka, zbiór pięciu opowiadań, przykuwa uwagę głównie ilustracjami. Tekst jest prosty, dostosowany do poziomu i możliwości małych dzieci. Historie również proste, choć dość zabawne i pouczające zarazem. Nie jest to jakiś szczyt osiągnięć literatury dziecięcej, ale edytorsko wydanie zwyczajnie zachwyca. Sądzę, że małym czytelnikom przypadnie do gustu tym bardziej, że wielu z nich kojarzy Muminki głównie z wymienionym serialem animowanym.
A teraz trochę o zawartości tej sympatycznej książeczki: Muminek próbuje namalować portret Panny Migotki. Nieustanne zbiegi okoliczności sprawiają, że zamiast portretu ślicznej Migotki pojawia się obraz ze śliczną, trochę oczywiście inaczej, krową Filifionki. To swoista komedia omyłek, która jednak, jak na bajkę przystało, dobrze się kończy. Muminek budzi się ze snu. W pokoju jest zimno, a za oknami króluje zima. Może wrócić do ciepłego łóżeczka i zasnąć? Nie, ktoś inny także nie śpi, ciekawe kto to?! Na śniegu widać czyjeś ślady. Ciekawość zwycięża i Muminek odkrywa, że twórcą owych śladów jest... Ryjek. Miał on bardzo dziwny sen, zbudził się i postanowił wybudować pałac ze śniegu. Pałac powstaje, jest piękny, lecz okazuje się, że stoi na tradycyjnej narciarskiej trasie zjazdowej Paszczaka. Zdenerwowanego Paszczaka. Jak z tym problemem poradzą sobie Muminek i Ryjek?
Tatuś Muminka w czasie spaceru odkrywa opuszczony samochód. Po paru dniach samochód nadal samotny stoi dokładnie w tym samym miejscu. Pokusa jest nie do odparcia. Tatuś Muminka wdrapuje się do kabrioletu i wypróbowuje klakson i pedały. Przechodząca tamtędy Filifionka bez ogródek proponuje mu przejażdżkę. Tatuś sądzi, że umie prowadzić. "Trzeba tylko energicznie naciskać te wszystkie pedały i przekręcać różne gałki i pokrętła." No cóż, nowy mistrz kierownicy bawi się tak dobrze, że Filifionka marzy o tym, żeby jak najszybciej opuścić mknący przed siebie pojazd. Styl prowadzenia Tatusia niezbyt jej odpowiada. Samochód daje wiele nowych możliwości. Można dajmy na to pojechać na wycieczkę. Wszyscy są za, ale jak zakończy się ta dobrze zapowiadająca się przygoda? Kto jest właścicielem zapomnianego auta? Oto są pytania! Przyszedł dzień idealny na morską wycieczkę. "W sam raz wiatru i akurat słońca." I wyspa wymarzona na udany piknik. Po słonecznym ranku po południu zaczynają jednak zbierać się na niebie ciemne
chmury, z których może narodzić się wspaniała, przynajmniej według Tatusia Muminka, burza. Zaniepokojone Muminki chcą wracać do domu, ale gdzie jest ich łódź? Jak rodzina wróci na suchy ląd Doliny Muminków? Jakie jeszcze przygody ich spotkają? Bogato ilustrowane opowiadania czekają.