Instagramowe szaleństwo
W rozmowie z "Huffington Post" Izumikawa przyznała, że początkowa atencja w mediach społecznościowych bardzo ją zaniepokoiła. Fotografka nie zdawała sobie sprawy, że zdjęcia jej córeczki mogą zwrócić uwagę tak wielu osób i w pewnym momencie chciała przestać to robić.
- Ale wtedy zaczęłam otrzymywać masę wiadomości od ludzi, którzy pisali mi, że oglądanie moich zdjęć i filmików jest dla nich głównym punktem dnia i uwielbiają to robić ze swoimi dziećmi – tłumaczyła mama Joey, którą dziś obserwuje na Instagramie 602 tys. osób.
Trwa ładowanie wpisu: instagram