Trwa ładowanie...
recenzja
30-04-2014 17:07

Miłość, która zmienia historię imperiów

Miłość, która zmienia historię imperiówŹródło: "__wlasne
dmvru6l
dmvru6l

„Nie miałam (...) zielonego pojęcia, dokąd zmierza ta opowieść, a gdy się rozwijała, kolejne wydarzenia stale mnie zaskakiwały, zwłaszcza w kwestii tego, kto ostatecznie okazał się czarnym charakterem”. Te słowa doskonale oddają wrażenia po lekturze ostatniego tomu Trylogii Valisarów i mogłaby je skreślić ręka niejednej czytelniczki. Są jednak dziełem samej autorki Gniewu króla, Fiony McIntosh, która w zamieszczonych na końcu książki podziękowaniach przypomina o swoim „osobliwym stylu pisania bez planu”. Dlatego też rozpoczyna każdą nową książkę bez zarysu opowieści w głowie „za to pełna optymizmu – ale i przerażona”. Efektem takiego procesu twórczego są historie nieprzewidywalne, obfitujące w niespodziewane zwroty akcji i zadziwiające metamorfozy głównych bohaterów.

Pisarka stawia na emocje – na nich opiera motywacje postępowania dramatis personae i podejmowanych przez nie decyzji. Odczytywać jej prozę również należy przez pryzmat emocji – wtedy najłatwiej zrozumiemy opisywany przez nią świat i jego mieszkańców. Na tych ostatnich najsilniej wpływają uczucia, nad którymi nie sposób zapanować. To na przykład strach, który królował w pierwszym tomie trylogii, noszącym tytuł * Królewski wygnaniec. W tomie drugim ( Krew tyrana*) strach został zdetronizowany przez pragnienie zemsty. Tom ostatni opanowała zaś bez reszty miłość, która rozdaje w nim karty, splata ludzkie losy i owocuje możliwością zmiany tragicznej historii jednostek, rodzin, społeczności, narodów, wreszcie – całego potężnego imperium.

Szeregi Valisarów pretendujących do tronu ulegają nadzwyczajnemu rozmnożeniu. Do Leonela dołącza jego brat Piven, odzyskawszy dzięki magii sprawność umysłu, której nie towarzyszy jednak dojrzałość emocji. Do królewskiego rodu okazuje się też należeć obecny imperator Loethar, który odpowiada za śmierć ojca i matki obu braci oraz niezliczone okrucieństwa podczas podbijania Penraven i innych królestw Koalicji Denova. Na scenę wydarzeń wkracza też nieobecna dotychczas Genevieve – siostra Leonela i Pivena, a jednocześnie jedyna kobieta z rodu, która przeżyła własne narodziny. Według proroctwa ma ona dysponować magią wielkiej mocy. Czy do tej czwórki dołączy ktoś jeszcze?

Rozgrywka o tron odsłania prawdziwe oblicza bohaterów. Szczególnie widoczne jest to w rywalizacji o pozyskanie patronów – magicznych opiekunów, dzięki którym Valisar staje się niepokonany. Aby członek królewskiego rodu „związał” ze sobą jakiegoś opiekuna, musi jednak go... „skonsumować”. To, w jaki sposób każdy z Valisarów podchodzi do „związania” patrona, wystawia mu najbardziej wiarygodne świadectwo moralne. Nieoczekiwanie jedni z bohaterów okazują się wilkami w owczej skórze, a drudzy – wręcz przeciwnie. Ten, który twierdzi, że kieruje się szlachetnymi pobudkami, staje się bezwzględny i dopuszcza się niebywałego bestialstwa. Z kolei ten, który ma ręce unurzane we krwi, odrzuca przemoc i pragnie odkupić swoje winy. Czy zwycięży ten z królewskiego rodu, który do tej pory nie popełnił zbrodni i wcale nie pragnie korony?

dmvru6l

Jako się rzekło, w sukcesyjną intrygę miesza się również miłość, rozpalając płomienne namiętności w sercach niektórych z bohaterów. Nowe uczucia spychają w cień dotychczasowe relacje, uszczęśliwiając jednych, a przysparzając cierpienia innym. Podejmowane w wyniku emocjonalnej burzy decyzje wyznaczają dalsze losy Valisarów i najbliższych im ludzi, a przez to również Penraven, innych królestw i dalekich Stepów. Śladem żądzy władzy i miłości podąża zaś śmierć, wyrywając liczne ofiary zarówno z szeregów stojących po ciemnej stronie mocy, jak i z tych stojących po jasnej.

Autorka trzyma czytelników w niepewności do ostatniej strony książki. Nie oszczędza im niespodziewanych wolt, sprawnie manewrując okrętem akcji pomiędzy rafami nieprawdopodobieństwa i mieliznami niemożliwości. Ostatecznie dociera nim do portu docelowego, nie daje jednak gwarancji, że nie wyruszy kiedyś w dalszy rejs. Niektóre wytyczone szlaki prezentują bowiem interesujący potencjał fabularny. A zakończenie trylogii budzi zarówno nadzieję, jak i niepokój, skłaniając do dalszego snucia fantazji.

dmvru6l
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dmvru6l