Między światami. Moje życie i niewola w Iranie
Tytuł oryginalny | Between Two Worlds |
Forma wydania | Książka |
Rok wydania | 2015 |
Autorzy | |
Kategoria | |
Wydawnictwo |
Kobieca determinacja w starciu z okrucieństwem totalitaryzmu. Rankiem 31 stycznia 2009 roku pracująca w Iranie amerykańska dziennikarka Roxana Saberi została wyciągnięta z domu przez czterech mężczyzn i brutalnie aresztowana. Agenci irańskiego wywiadu oskarżyli ją o szpiegostwo na rzecz Stanów Zjednoczonych. W pokazowym, absurdalnym procesie, który trafił na pierwsze strony gazet całego świata, skazano ją na karę ośmiu lat więzienia. Miała ją odbyć w okrutnym teherańskim więzieniu Evin – miejscu, skąd każdy wychodzi zmaltretowany psychicznie, fizycznie bądź nie wychodzi wcale... Saberi rozpoczęła brawurową walkę o wolność. W jej sprawie interweniowali Hillary Clinton, Barack Obama, liczne organizacje międzynarodowe, a także tysiące poruszonych jej losem ludzi, którzy niestrudzenie protestowali u irańskich władz przeciwko uwięzieniu dziennikarki. Między światami to poruszająca i przerażająca historia uwięzienia młodej, niewinnej kobiety w samym środku totalitarnego piekła. To także opowieść o heroicznej walce o sprawiedliwość, godność i respektowanie praw człowieka oraz szczere świadectwo życia w Iranie – kraju fascynujących kontrastów. * Dla mnie, dziennikarki, ta książka to opowieść o tym, co najważniejsze. O prawdzie. - Katarzyna Montgomery, redaktor naczelna „Zwierciadła” Wstrząsająca opowieść o reżimie, dla którego prawda nie ma najmniejszego znaczenia i w którym walczącego o nią człowieka oskarża się o szpiegostwo i skazuje na wieloletnie więzienie. - Renata Kim, „Newsweek” Między światami to poruszające świadectwo bezkompromisowej walki o godność i wolność. Walki, której często niestety nie dostrzegamy, ale za którą wiele osób na całym świecie gotowych jest zapłacić każdą cenę. - Przemysław Henzel, dziennikarz Onet.pl Roxana Saberi daje świadectwo odwagi, rozliczając się z traumą, której doświadczyła w więzieniu w Teheranie. Pokazuje absurdalność i okrucieństwo systemu. Razem z nią przyłączamy się do apelu o pilnie potrzebną pomoc dla wszystkich osób doznających niesprawiedliwości w Iranie. - Draginja Nadaždin, dyrektorka Amnesty International Polska Autorka – na podstawie własnych doświadczeń – obnaża paranoję irańskiego reżimu politycznego, którego przedstawiciele inwigilują i poddają represjom nie tylko goszczących w kraju cudzoziemców, ale także własnych obywateli. Pomimo tego Iran w książce Saberi to kraj piękny, urokliwy i pociągający, choć niebezpieczny i pełen kontrastów. - Fundacja Feminoteka Najbardziej przejmujące fragmenty tej książki dotyczą wewnętrznej walki autorki. Saberi jest rozdarta między prawdą a pragnieniem wolności. I choć stoi w obliczu śmierci, wybiera prawdę. - Roger Cohen, „The New York Times”
Numer ISBN | 978-83-7924-398-3 |
Wymiary | 140x205 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 384 |
Język | polski |
Fragment | Nagle Javan powiedział, zniżając głos: – Panno Saberi, popełniła pani bardzo poważne przestępstwo. Szpiegostwo może skończyć się nawet wyrokiem śmierci. Serce zaczęło mi walić, w ustach poczułam suchość. Iran był drugim po Chinach państwem na świecie pod względem liczby wykonywanych egzekucji. Obrońcy praw człowieka twierdzili, że wiele z nich odbywało się na wniosek nieformalnego sądu lub w ogóle bez sądzenia. (…) – Jeśli będzie pani współpracować, wyjdzie pani jutro, najpóźniej pojutrze na wolność. Ale jeśli powie mu pani, gdzie przebywa, straci pani tę szansę. – Nie rozumiem, czego dokładnie ode mnie chcecie – odparłam łamiącym się głosem. Javan milczał przez chwilę, potem powiedział: – Może zawrzemy pewien rodzaj umowy. – Umowy? – Po pierwsze przyzna się pani do zbierania informacji na rzecz CIA. – Ale ja nie… – Po drugie – ciągnął – możemy skorzystać z pani pomocy. Nie brzmiało to dobrze. – Do czego pan zmierza? – Nie domyśla się pani? Może nam pani pomagać, zbierając dla nas potrzebne nam informacje. – Informacje o czym? – Nie o czym, lecz o kim. – O kim? – O dyplomatach zagranicznych, o innych dziennikarzach… – To znaczy… – wydukałam – że mam dla was szpiegować? |
Podziel się opinią
Komentarze