Prześnie o biustach
Jednocześnie książka napisana została ze swadą i z dużym poczuciem humoru. Mimo że tematyka, którą porusza, jest czasami bardzo poważna (wpływ zanieczyszczeń na pokarm czy ponure statystyki zachorowań na raka piersi).
Williams nie boi się nawet uderzać w nieco przaśniejsze tony, niekiedy odważnie - nawet jak na literaturę popularnonaukową. I tak czytamy między innymi, że mąż autorki - dowiedziawszy się, że mleko w jej piersiach zawiera ogromne stężenie środków zmniejszających palność - powiedział: "przynajmniej twoje piersi nie ulegają samozapłonowi". Dystans czuć również w tytułach poszczególnych rozdziałów:* "Okrągłe złego początki", "Bimbały na sterydach" czy "Mięknę z wiekiem".*