Trwa ładowanie...
recenzja
26-04-2010 16:22

Mecz o wszystko

Mecz o wszystkoŹródło: Inne
dbyulev
dbyulev

To jest męski świat. Świat wielkiej polityki i świat brutalnego sportu. Autor przygląda się politykom jak sportowcom – to, co predestynuje do zwycięstwa, to słuszny wzrost (czarne charaktery są tu zwykle nikczemnej postury), potem budowa – najlepiej atletyczna (ci po złej stronie miewają piwne brzuchy i za długie skarpetki), silny uścisk dłoni, kondycja wypracowana ćwiczeniami fizycznymi, zdrowym i regularnym odżywianiem. Walkę o prezydenturę RPA John Carlin opisuje jak treningi przed Olimpiadą. Koncept literacki – czy raczej sposób widzenia świata? Carlin, zanim został korespondentem zagranicznym angielskiej prasy i komentatorem politycznym, był dziennikarzem sportowym, i chyba nigdy nim być nie przestał. Pomysłem na Igrając z wrogiem, a może raczej Pogrywając z wrogiem było ukazanie, jak obywatele Republiki Południowej Afryki, dotychczas stanowiący dwie dramatycznie zantagonizowane, wrogie społeczności, w jednej, niezwykłej chwili zaczynają stapiać się w jeden naród: gdy w roku 1995 uczucia
patriotyczne wszystkich Południowoafrykańczyków, białych i czarnych, zogniskowały się wokół walki narodowej drużyny rugby o mistrzostwo świata. Do tego roku w RPA rugby było sportem białych Afrykanerów. Czarni mieli swoje gry, podobnie jak swoje szkoły, swoje autobusy, swoje osiedla i swój hymn – nielegalny, oczywiście. A wszyscy – sportowe getto, bo kraj apartheidu był izolowany na arenie sportowej i wykluczany z międzynarodowych rozgrywek. Po pierwszych wolnych wyborach narodowa drużyna mogła już rzeczywiście zmierzyć się z najlepszymi na świecie. A dzień wielkiej gry został, z inicjatywy Nelsona Mandeli pieczołowicie przygotowany, zapewne przez najlepszych specjalistów od politycznego piaru, ale nie znaczy to przecież, że wielka fala emocji nie była najzupełniej prawdziwa.

Invictus miał być opowieścią o cudzie pojednania – Nelson Mandela przeprowadził Południowoafrykańczyków, z których dotąd każdy nosił swój los wypisany na twarzy, bo kolor skóry określał jego pozycję społeczną i życiowe szanse od kołyski aż po grób, do kraju w którym wszyscy, przynajmniej formalnie, są równi wobec prawa. Zmiana dokonała się pokojowo, bez usankcjonowanej zemsty i odwetu. I to mogła być naprawdę fascynująca opowieść, bo John Carlin wówczas rzeczywiście tam był i mógł zaglądać za kulisy władzy. Niestety, zafascynowany ponad miarę charyzmą Nelsona Mandeli, napisał książkę o cudotwórcy, który zmieniał swój kraj osobiście i jednoosobowo, jednając sobie każdego, jednym uśmiechem, jednym uściskiem dłoni, krótką rozmową…. Mandela „Niezwyciężony” kroczy po falach sukcesu od cudu do cudu, a przecież chciałoby się zobaczyć, jak było naprawdę, poczuć tę krew, ten pot i te łzy…

Podobno synowi Jana Styki, bardzo pobożnemu i niezbyt utalentowanemu, przyśnił się kiedyś Chrystus i powiedział: „Tadziu, ty mnie nie maluj na kolanach, ty mnie maluj dobrze”. Johnowi Carlinowi Nelson Mandela najwyraźniej nie przyśnił się w porę.

dbyulev
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dbyulev

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj