Mama Anaid o "Zatoce świń". Uderza w HBO i "pełną kłamstw" książkę
Joanna Skiba, matka tragicznie zmarłej 14-letniej Anaid, bardzo krytycznie odniosła się do działań stacji HBO, która chce zrobić serial na podstawie książki "Zatoka świń". Jej zdaniem autorzy zawarli w niej wiele krzywdzących informacji na temat nie tylko jej rodziny, ale także innych ofiar "Krystka".
"Zatoka świń" Piotra Głuchowskiego i Bożeny Aksamit to reportaż, który ukazał się wiosną 2016 r. nakładem wydawnictwa Agora. Opisuje proceder wykorzystywania seksualnego dziewcząt, powiązany ze znanymi klubami Zatoka sztuki oraz Dream Club w Sopocie.
Nastolatki do obu klubów miał sprowadzać Krystian W., pseudonim "Krystek". Obiecywał dziewczynom pracę, kupował prezenty, a później szantażował i zmuszał do seksu. W publikacji opowiedziano m.in. historię 14-letniej Anaid, która 8 marca 2015 r. rzuciła się pod pociąg na gdańskiej Oruni po tym, jak miała zostać zgwałcona przez "Krystka".
Zobacz: "Nic się nie stało" i afera w Sopocie. Jacek Karnowski: musimy pedofilię wypalić żelazem
Niedawno pojawiła się informacja, że stacja HBO wykupiła prawa do książki Głuchowskiego i nieżyjącej już Aksamit. Mówi się, że może powstać na jej podstawie serial. To mocno nie spodobało się Joannie Skibie, matce tragicznie zmarłej Anaid. W rozmowie z "Faktem" kobieta ostro sprzeciwiła się planom HBO.
– Nie zgadzam się, żeby HBO zrobiło serial na podstawie książki "Zatoka świń". Jeśli producenci chcą coś stworzyć, to niech to zrobią na podstawie realnych wydarzeń, dowodów, dokumentów, a nie na podstawie książki pełnej kłamstw – powiedziała Skiba tabloidowi.
Mama Anaid przyznała, że czuje się oszukana i wykorzystana przez autorów książki. Zarzuca im, że zamieścili pełno przekłamań nie tylko na temat Anaid, jej rodziny, ale także innych ofiar "Krystka".
– Historie ofiar "Krystka" również są pozmieniane i to w taki sposób, że pokazane są w innym świetle. Dwie dziewczyny mi o tym pisały i rzeczywiście ich relacje się różnią od zeznań. Pani Bożena mówiła, że to musi być takie, żeby było ciekawe. To przykre, bo bardzo jej zaufałam. (…) Do momentu, aż zobaczyłam wywiad w "Wysokich Obcasach", że włożono mi w usta zupełnie nieprawdziwe zdania. Powiedziałam wtedy, że nie zgadzam się na książkę, w której jest tyle krzywdzących i przeinaczonych faktów. Powiedziała wtedy, że zostaną zmienione, ale nie zostało zmienione nic – dodała Skiba.
"Fakt" poprosił o komentarz Głuchowskiego, który stwierdził, że cała sprawa jest ofensywą medialną autora innej książki na ten sam temat, Mikołaja Podolskiego, który napisał kilka lat później "Łowcę nastolatek". Z kolei zarzuty Skiby jego zdaniem są związane z dwiema kwestiami, o które spierali się autorzy z kobietą. Miały one dotyczyć osobistych wydarzeń z jej życia, które zostały wbrew jej woli wykorzystane w publikacji.
Skiba niejednokrotnie prosiła o naniesienie poprawek w książce, a także usunięcie pewnych szczegółów z jej życia, ale Głuchowski zarzekał się, że nie mógł już zmienić treści. – Głuchowski jest jak hiena żerująca na cudzej krzywdzie. Ja nie miałam siły walczyć w sądzie, a powinnam – oceniła jego postawę mama Anaid.
Poproszony o komentarz Podolski zaprzeczył, że prowadzi jakąś kampanię przeciwko Głuchowskiemu. – Uważam Głuchowskiego za największego bajkopisarza współczesnego polskiego dziennikarstwa. Przykre, że posuwa się do tak perfidnych kłamstw, żeby bronić swoich wymysłów, które umieścił w książce "Zatoka świń" – powiedział. Podolski wcześniej w wywiadzie z WP przyznał, że zrobi wszystko, żeby do tej ekranizacji nie doszło.