W Szwecji, królestwie papierowych zbrodni, po dziennikarzach i policjantach za pióro chwytają przedstawiciele kolejnych profesji.Autor Złudzenia, Thomas Erikson, jest behawiorystą, trenerem, specjalistą w zakresie coachingu. Ten sam zawód wykonuje też jego bohater, tajemniczy Alex King, guru rekinów biznesu, który w sztokholmskiej sali kongresowej wygłaszał właśnie wykład przed kilkusetosobowym audytorium, kiedy jednemu ze słuchaczy odstrzelił głowę snajper, kryjący się najprawdopodobniej na galeryjce oświetleniowej. Zamachowiec w zamieszaniu zniknął bez śladu, na sali pozostało zmasakrowane ciało, przerażeni słuchacze i kompletnie zaszokowany wykładowca.
Zanim Aleksowi przyjdzie do głowy udzielanie rad policji, będzie musiał odpowiedzieć na kilka pytań pewnej atrakcyjnej policjantce.Żadnych istotnych informacji na temat toczącego się śledztwa nie jest w stanie dostarczyć, ale szkoda kończyć tak miło zapowiadającą się znajomość… Z Aleksa żaden kobieciarz ani uwodziciel, ale potrafi interesująco opowiadać o swojej pracy, o profilowaniu osobowości ludzkich, o przewidywaniu zachowań… A policjantka potrzebuje rady w pewnej trudnej i poufnej sprawie: brat kolegi, dziennikarz, zniknął z domu wraz z żoną i dziećmi. Może musi się ukrywać, może któreś z nich zostało porwane? Brat – policjant się niepokoi, ale nie chce nadawać sprawie oficjalnego biegu. Bystry, niekonwencjonalnie myślący, a przy tym interesujący Alex King nadawałby się jak znalazł do pomocy w prywatnym śledztwie.
Tropy Złudzenia wiodą w stronę przestępczości zorganizowanej, w stronę gangów kontrolujących rynek narkotykowy, handel żywym towarem, zlecających zabójstwa i porwania. Dotychczas w skandynawskich kryminałach była to domena imigrantów, głównie z Europy Wschodniej. Szwedzi z wcześniejszych powieści ukrywali mroczne sekrety rodzinne i brunatną przeszłość, a choć rzeczywiście z tyranizowanych i molestowanych dzieci wyrastali czasem dorośli sadyści i maniakalni mordercy, to dopiero w ostatnim dwudziestoleciu najechali Szwecję z południa prostaccy gangsterzy, dilerzy, cyngle i alfonsi. Thomas Erikson jest innego zdania. Owszem, brudną robotę na ulicach wykonują prymitywne opryszki, bez różnicy narodowości, ale wyższe szczeble przestępczej drabiny wymagają nie tylko większego wyrafinowania, ale też kontaktów w świecie władzy i wielkiego biznesu. A w te sfery świeży imigrant nie ma wstępu, a więc…
Alex King spróbuje zrobić na Ninie wrażenie znajomością natury ludzkiej i typologią charakterów, przyczyniając się, przy okazji, do rozwikłania obu spraw. A czytelnik będzie próbował przyglądać się swoim bliskim i współpracownikom, przymierzając do nich spektrum niebieski-zielony-żółty-czerwony i bawiąc się w przewidywanie ludzkich reakcji. Życie nie jest jednak aż takie proste. Jest barwne jak tęcza.