Trwa ładowanie...
d241hfg
31-01-2020 00:09

Ludzie wiatru

książka
Oceń jako pierwszy:
d241hfg
Ludzie wiatru
Tytuł oryginalny

Le peuple du vent

Forma wydania

Książka

Rok wydania
Autorzy
Wydawnictwo
Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

Średniowieczna zagadka kryminalna! Powieść w duchu Imienia róży Umberto Eco. Pierwsza część cyklu. Twórczość Viviane Moore była do tej pory w Polsce zupełnie nieznana, a ta znakomita pisarka francuska jest autorką ponad dwudziestu powieści, które święcą triumfy na całym świecie. Ludzie wiatru to pierwsza część pięciotomowego już cyklu przygód średniowiecznych detektywów: Tankreda z Normandii i jego mistrza Hugona z Tarsu. Jest rok 1155. Normański zamek Pirou, wznoszący się nad niespokojnym morzem, zaczęły nawiedzać nieszczęścia. Przed kilkoma miesiącami w niewyjaśnionych okolicznościach zginął jedyny dziedzic. W męczarniach umarła też Muriel, siostra możnowładcy z Pirou, którą brat bez jej zgody wydał za mąż za władcę Epinu. Okrutny mąż co noc, nawet na łożu śmierci, egzekwował od niej małżeńską powinność. Hugo z Tarsu ze swym podopiecznym podejrzewają, że kobieta nie umarła śmiercią naturalną. Tym bardziej, że w przyzamkowej fosie znaleziono buteleczkę z bardzo silną trucizną. Mnożą się zagadki, a śmierć zaczyna zbierać obfite żniwo. Ktoś czyha na życie samego pana Pirou. Osiemnastoletni Tankred i Hugo postanawiają zbadać te sprawy. Jednak choć z każdym dniem przybywa pytań i odpowiedzi, najważniejsza dla Tankreda jest próba wyjaśnienia jego osobistej tajemnicy; chłopak nie wie bowiem, ani skąd pochodzi, ani kim byli jego rodzice, a opiekun - zobowiązany przysięgą - nie jest chętny do jakichkolwiek wyjaśnień. Kunsztownie poprowadzona intryga, mroczne podziemia, skrywane tajemnice, niebezpieczne namiętności, podstępne zbrodnie, niezaspokojona żądza władzy. A wszystko na tle wiernie oddanych realiów epoki.Historia normańskiej Sycylii okazała się doskonałym materiałem na książkę. Dzięki temu mogłam pozwolić swoim postaciom na podróżowanie wzdłuż całego wybrzeża Europy, od strony Atlantyku (tom pierwszy i drugi), a później po krainach śródziemnomorskich (tomy kolejne). W dodatku mieszkańcy Królestwa Sycylii stanowili w owych czasach niewiarygodną mieszankę kulturową - byli tam Normanowie, Włosi, przybysze ze Wschodu i Afrykańczycy z północy kontynentu...Viviane MooreZnakomita powieść historyczna z emocjonującą intrygą kryminalną. MuzeInteresujące postaci, miłość we wszystkich odcieniach, polityczny spisek - autorka po mistrzowsku korzysta z praw gatunku. Livres HebdoPrzepiękny fresk średniowieczny. HistoriaTa seria fascynuje nienachalną erudycją autorki, a kolejne tomy pozostawiają czytelnika w niecierpliwym oczekiwaniu na ciąg dalszy. La Gazette

Ludzie wiatru
Numer ISBN

978-83-7414-663-0

Wymiary

42x202

Oprawa

twarda z obwolutą

Liczba stron

316

Język

polski

Fragment

Księga I 24 Hugo poczekał, aż kondukt żałobny oddali się nieco. Dopiero wtedy wskoczył na siodło. - Myślałem, że chcesz, byśmy jeszcze trochę tu zabawili, mistrzu... - zdziwił się Tankred i również wskoczył na konia. Prowadził go bok w bok z wierzchowcem Hugona. - Raczej zależało mi na spokoju. Muszę coś przemyśleć, chciałbym także z tobą porozmawiać. W mgnieniu oka twarz Tankreda rozjaśniła się. - Opuszczamy Cotentin? - Wciąż jesteś taki niecierpliwy... Powinieneś więcej rzeźbić. - Całymi dniami tylko tym się zajmuję! - podniósł głos Tankred. - Każde dziecko w Pirou dostało ode mnie zabawkę, a pasterz laskę. Chociaż od rana zaprzątały go poważne myśli, pan ze Wschodu uśmiechnął się na te słowa. Nauczył Tankreda władać kozikiem, gdy chłopiec miał niespełna siedem lat. Pamiętał jego dziecięcą twarzyczkę i skupione spojrzenie, gdy tłumaczył mu, jak postępować z drewnem. Pamiętał skrwawione palce... Obrazy z przeszłości przesuwały się przed oczami Hugona. - Właśnie dlatego muszę z tobą porozmawiać - dodał. - Pragnę ci wyjaśnić, dlaczego będziemy zmuszeni pozostać w Pirou dłużej, niż planowałem. - Słucham. - Otóż nasz gospodarz jest zdania, że jego życiu zagraża niebezpieczeństwo. Zwierzył mi się ze swych obaw i ja, w zaistniałej sytuacji, nie mogę mu odmówić. - Serlon prosi nas o pomoc? Tankredowi trudno było uwierzyć, że dni potężnego i srogiego pana Pirou mogą być policzone. - Tak. Od śmierci syna, Oswalda przeżył kilka „wypadków". Mało prawdopodobne, by miały przypadkowy charakter. - Podejrzewa kogoś? - Nie. Ale ma licznych wrogów. Zalecam ci więc czujność i zwracanie szczególnej uwagi na wszystko, co może się nam przydać. - Dobrze, mistrzu. - Wrócimy do tego tematu później. Chciałbym skorzystać z wolnego czasu i pojechać na jarmark, o którym opowiadał mi opat. Choć tutejszy jarmark z okazji uroczystości Podniesienia Świętego Krzyża nie równa się temu w Provins, jest to ponoć najpopularniejszy w księstwie. Tankred miał ochotę dalej rozmawiać o Serlonie, lecz nazbyt dobrze znał swojego mistrza, by się nie zorientować, że nagła zmiana tematu była celowa. - Mówisz, mistrzu, o barakach i wozach, które minęliśmy przed bramą do grodu? - zapytał. - Zgadza się. To jarmark założony przez baronów de La Haye du Puits. Ofiarowali opactwu zyski z handlu. Jarmark zacznie się jutro i potrwa cztery dni. - Jakie to ma dla nas znaczenie? - Nie zapominaj, proszę, tej nauki: wszystko ma dla nas znaczenie, gdyż wszystko jest ze sobą powiązane! Jeśli lekceważysz kamyk toczący się pod twoją stopą, kwiat ostu, lot jaskółki lub węgorza pełzającego po ziemi w kierunku oceanu, to tak, jakbyś lekceważył człowieka. Zresztą wydawało mi się, że i ty chciałeś mi coś wyznać. Czy nie dotyczyło to przypadkiem spotkania z Aubré? Tankred zrelacjonował swoją rozmowę z mnichem, nie pomijając dziwnych słów, które tamten wypowiedział. - Dawno temu umarł tu młodzieniec - powtórzył Hugo w zamyśleniu. - Młodzieniec żyjący w tych stronach. To powiedział, nieprawdaż? Czyżby... - Mistrz zamilkł. Na jego twarzy malowało się zatroskanie. - Co? - Nic, nic... Jeszcze nie pora. - Nie powiedziałeś, mistrzu, co sądzisz o drugiej części przepowiedni. - A cóż mam powiedzieć? Że Aubré miał rację? „Daleka droga przed tobą, daleka. Przez lądy i morza, do krain, gdzie ludzie mówią innym niż nasz językiem, gdzie mury wyściełane są złotem i srebrem, gdzie kobiety są tak piękne, że się je zamyka. Będziesz, panie, księciem wśród książąt i żebrakiem..."

Podziel się opinią

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d241hfg
d241hfg
d241hfg
d241hfg

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj