Lubisz czytać romanse? Uważaj, to się może źle dla Ciebie skończyć
Większość z nas lubi z nimi obcować. Przenoszą nas do świata fikcji, gdzie prawdziwi książęta zakochują się w Kopciuszkach. To dzięki nim możemy zapomnieć o szarej rzeczywistości i rozpłynąć się w marzeniach o pięknym Adonisie.
Większość z nas lubi z nimi obcować. Przenoszą nas do świata, w którym prawdziwi książęta zakochują się w Kopciuszkach. To dzięki nim możemy zapomnieć o szarej rzeczywistości i rozpłynąć się w marzeniach o pięknym Adonisie.
Która z nas nie przeczytała choć jednego harlekina? Pamiętacie, jak opisy scen miłosnych z**książek Danielle Steel , Rosemary Rogers , Julie Garwood czy Nory Roberts wywoływały pąsy na naszych policzkach? Nie zdajemy sobie jednak sprawy, że lektura romansu może wyrządzić nieodwracalne szkody.
W harlekinach*kobieta, na fali romantycznego uniesienia, rzuca się w wir szalonej miłości z odpowiedzialnym i wrażliwym mężczyzną*. Nie myśli o konsekwencjach. Nie możemy się dziwić, wszak to tylko papierowa postać. Inaczej powinno być w prawdziwym życiu - powinnyśmy mieć świadomość tego, że tu przypadkowy romans może mieć opłakane skutki.