Łowcy Duchów, Parzydło i Spółka. Wypędzanie duchów wszelkiego rodzaju.
Oto już drugi tom przygód najznamienitszych nieustraszonych łowców duchów naszych czasów. Nie znacie ich jeszcze?! Naprawdę?! Zatem czas na małą prezentację. Leokadia Parzydło, od wielu lat sławna specjalistka w dziedzinie wypędzania duchów, mar i zjaw. Asystenci mistrzyni: Tomek Tomski i Hugo PODUN. PODUN to nie tyle dziwnie brzmiące nazwisko co skrót od POśledni DUch Niesamowity. Bohaterowie jak zwykle są gotowi do natychmiastowej, skutecznej akcji, a tu przed nimi pojawia się niespodziewanie palące wyzwanie, jakkolwiek by to sformułowanie nie zabrzmiało dwuznacznie. "Z niebezpiecznymi przygodami jest zawsze tak samo - zaczynają się zupełnie niewinnie."
Ta historia zaczyna się od listu Alwina Ważnego, dyrektora nadmorskiego hotelu Perła Wybrzeża położonego w przepięknej skądinąd miejscowości Wyrwizdroje. Pan Alwin pisze, że ma pewien mały, jak typowy bursztyn, problem. Coś nawiedziło jego ukochany hotel. I nie była to grupa wczasowiczów. Wydaje się, że akcja będzie szybka i spokojna. Któż z nas tego nie lubi: mało pracy i dużo odpoczynku. Morze, woda, plaża, świeżego jodu pod dostatkiem. A tu niespodzianka! Pan Ważny okazuje się nie tylko dyrektorem, ale i małym kłamczuszkiem, jak dobry handlowiec zataja więcej niż mówi. To, co wyglądało na niegroźne i typowe jest w rzeczywistości niebezpieczne i trudne do pokonania. Wiadomo: mała zmora - mały kłopot, duża zmora - ratuj się kto może! Ekipa pogromców staje oko w oko z ognistą zmorą naprawdę ważnego stopnia. Popiół fruwa w powietrzu, czuć swąd, a sprzęt i emocje rozgrzewają się do czerwoności. Moment i ubrania rozpadają się w puch. Chwila i robi się gorąco jak w piekarniku. Wszystko oczywiście kończy się
dobrze, bo zgrana brygada działa zgodnie z zasadą "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego". A my, szarzy czytelnicy, mamy sporą dawkę naprawdę niesamowitych przygód i całkiem niezłej zabawy.