Handel prawdziwymi i fałszywymi relikwiami
Jak nietrudno odgadnąć, otaczane czcią relikwie świętych pomnażają sławę, a co za tym idzie także dochody sanktuarium. „Cały handel relikwiami, skądinąd często fałszywymi, gorszy tych, którzy odrzucają te niebezpieczne nieporządki, te rażące nadużycia zaufania” – czytamy w „Historii ciała”.
Od pewnego momentu daje się zaobserwować krytykę adorowania relikwii: „Pobieranie szczątków stało się godne potępienia z dwóch powodów: kult relikwii był sprzeczny z nadzieją zbawienia, gdyż naruszając kości, można było uniemożliwić zmartwychwstanie ciał; a kiedy już relikwie uległy rozproszeniu, zawsze możliwe były nadużycia".
Jako dowód przytaczano mnożenie się tych samych relikwii danego świętego w różnych miejscach: czaszki świętego Jana Chrzciciela, szczątków świętego Piotra i świętego Pawła, o których niektórzy złośliwie powiadali, że ich „ciała są w Rzymie, a kości wszędzie”… A poza tym były te wszystkie anonimowe szczątki, które pobierano z grobów i mówiono potem, że należały do świętych!”.