''Są trzy bardzo silne regiony, w których nie miałem problemu z wyborem obiektów do książki''
Springer ułożył swój przewodnik nie według funkcji pełnionych przez zamieszczone w nim budynki, a według ich lokalizacji. Zaprezentował obiekty m.in. z Pomorza Zachodniego, Podlasia, Mazur i Warmii, Mazowsza, Dolnego Śląska, Małopolski i województwa świętokrzyskiego, Lubelszczyzny oraz Podkarpacia. Są to zarówno budynki znane, jak i zupełnie zapomniane, stare i całkiem nowe, spektakularne i niepozorne. "Są trzy bardzo silne regiony, w których nie miałem problemu z wyborem obiektów do książki. To Warszawa, Wrocław i Górny Śląsk" - podkreśla autor. Jak dodał, "to takie miejsca, w których ilość dobrych, interesujących i pouczających realizacji była nadmierna względem potrzeb tej książki".
"Są też takie regiony - i przykro mi z tego powodu - w których miałem problem ze znalezieniem fajnych rzeczy, które nie odstawałyby od np. warszawskich. Takimi regionami były np. ziemia lubuska, województwo warmińsko-mazurskie i Podkarpacie, chociaż Rzeszów nadrabiał" - zaznaczył.