George Orwell, „Droga na molo w Wigan”
Ostatnia nie przetłumaczona do tej pory na język polski książka tego znakomitego pisarza. Uchodzi za jeden z najlepszych i najbardziej wnikliwych zbeletryzowanych reportaży. Po raz pierwszy została wydana w Anglii w 1937 r. i niemal z dnia na dzień stała się bestsellerem. Oryginalnie składa się z dwóch części, ale polska wersja jest poprzedzona wyborem z „Dziennika Drogi na molo”, zawierającym spisane przez Orwella na gorąco jego relacje z podróży do regionu, w którym rozgrywają się opisywane wydarzenia.
Orwell pochodził z szacownej i zamożnej „middle class”. Po powrocie z Birmy, gdzie służył w Indyjskiej Policji Imperialnej, postanowił doświadczyć na własnej skórze, jak żyją wyzyskiwani, upośledzeni przez los i gospodarkę rynkową nędzarze, co nie było trudne, bo ówczesna gospodarka nie otrząsnęła się jeszcze w pełni z następstw Wielkiego Kryzysu. Efektem prowadzonego przez niego „eksperymentu” było znakomite skądinąd Na dnie w Paryżu i w Londynie, ale celniejszym uderzeniem w kapitalistyczny system wartości okazała się „Droga na molo w Wigan”.
Pierwsza, właściwa część „Drogi na molo w Wigan”, zawiera napisaną w pierwszej osobie reportażową relację o pracy, życiu, warunkach mieszkaniowych, zwyczajach i swoistej subkulturze robotników z Wigan, a także z okolic Barnsley i Sheffield. Były to wówczas najbardziej uprzemysłowione okręgi Wielkiej Brytanii, gdzie wydobywano węgiel i gdzie znajdowały się huty oraz wielkie zakłady produkcyjne. Opis pracy w kopalni węgla do dziś, blisko 70. lat od momentu pierwszego wydania książki, uchodzi za majstersztyk światowego reportażu. Znakomity jest również niezwykle wprost szczegółowy opis codziennej egzystencji ludzi wyzyskiwanych, biednych, bezrobotnych. Orwell wyraźnie poszukuje tu odpowiedzi na pytanie, dlaczego ci, którym kraj zawdzięcza bogactwo i funkcjonowanie – przede wszystkim górnicy – są tak nieludzko traktowani i żyją w tak nieopisanej nędzy.
Druga część „Drogi na molo w Wigan” w bardzo niekorzystnym świetle ukazuje realia ówczesnego socjalizmu, stanowiącego właściwie domeną „middle class” i lekceważącego tych, dla których wspomniany socjalizm mógłby być obrodziejstwem. Tą część książki powszechnie uznaje się za jeden z najznakomitszych w światowej literaturze politycznej traktatów o socjalizmie, jego twórcach, błędach i zaletach. Krytycy zauważają przy tym, że Orwell zawarł w niej charakterystykę grupy ludzi, która po wielu latach stworzyła fikcyjną, straszliwą rzeczywistość, opisaną w „Roku 1984”. Nie ma wątpliwości - korzenie „Roku 1984” tkwią w „Drodze na molo w Wigan”.