Wstydliwa przypadłość księcia Harry'ego. Wie, że wszyscy to widzą
Książę Harry wyznał w swojej autobiografii "Ten drugi" całą masę zaskakujących rzeczy. Jedną z nich jest informacja, że członek brytyjskiej rodziny królewskiej odziedziczył mało przyjemną przypadłość po swoim tacie. O co chodzi?
Książka księcia Harry'ego do polskich księgarń trafiła 22 lutego. Dość powiedzieć, że autobiografia "Ten drugi" już wcześniej wywołała burzę medialną. Fragmenty książki wyciekły do mediów na kilka dni przed jej oficjalną premierą w Wielkiej Brytanii. To właśnie z nich dowiedzieliśmy się, że młodszy syn króla Karola III nie oszczędza rodziny królewskiej. Oberwało się zarówno Williamowi i Kate, jak i Karolowi i Camilli.
Książę napisał m.in. o bójce z bratem, do której doszło w 2019 r. "Złapał mnie za kołnierz, rozerwał naszyjnik i… powalił na podłogę" - pisze Harry. Po napaści na plecach księcia miały zostać widoczne ślady. Powodem miała być uwaga Williama, który miał nazwać Meghan "trudną i niemiłą". Harry stwierdził, że jego brat powtarza narrację brytyjskich mediów, stąd ten go zaatakował.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz: Księżna Meghan o bolesnych stereotypach dotyczących kobiet
Wielu oburzyły z kolei wzmianki o służbie Harry'ego w Afganistanie. Książę wyjawił, ilu zabił talibów. "Moja liczba to 25. Nie jestem z tej liczby dumny, ale ona mnie nie zawstydza" - napisał w książce. Zwierzenie Harry'ego spotkało się ze stanowczą reakcją brytyjskich dowódców. Richard Kemp powiedział wprost, że książę "zdradził ludzi, którzy walczyli u jego boku". A na dodatek ściągnął na siebie uwagę terrorystów, którzy mogą szukać zemsty.
Wstydliwa przypadłość
Teraz na światło dzienne wyciągnięto inną rewelację. Harry przyznał się w swojej książce, że odziedziczył po ojcu nieprzyjemną przypadłość - nadmierną potliwość ciała.
"Kiedy wkładałem marynarkę i wiązałem eleganckie buty, po plecach i policzkach spływał mi pot. Zawsze byłem nadwrażliwy na ciepło. Mam to po tacie. Często obaj z tego żartowaliśmy. Jesteśmy jak cholerne yeti, mawialiśmy. Nie nadajemy się do życia wśród ludzi" - napisał Harry.
Książę, a także jego ojciec, król Karol III, próbowali walczyć z tym problemem. Starali się przebywać w pomieszczeniach, gdzie temperatura nie jest zbyt wysoka. Oczywiście nie w każdej sytuacji mogli to robić. Harry przyznał, że wraz z ojcem w jadalni w Sandringham czuli się jak "cierpiętnicy z dantejskiego piekła".
"W jadalni panował klimat podzwrotnikowy. Tata i ja czekaliśmy, aż coś odwróci uwagę babci, a wówczas rzucaliśmy się do okna, żeby choć troszkę je uchylić. 'Błogosławione chłodne powietrze'. Niestety, corgi zawsze nas denuncjowały. Zaczynały popiskiwać, a babcia mówiła: 'Chyba zrobił się przeciąg'. Na co służący natychmiast zamykał okno" - wyznał.
Potliwość stała się jeszcze bardziej problematyczna, gdy zaczęły się wystąpienia publiczne.
"Teraz przed każdym wystąpieniem publicznym, nieważne, gdzie się ono odbywało, czułem się jak w jadalni w Sandringham. Podczas jednego z przemówień zgrzałem się wręcz nieprawdopodobnie; byłem pewien, że wszyscy to widzą, że zaraz zaczną to komentować. Innym razem, podczas coctail party, rozpaczliwie rozglądałem się za drugą osobą, której jest tak samo gorąco. Potrzebowałem dowodu, że nie tylko ja tak reaguję. Ale nikt inny nie czuł się zgrzany" - czytamy w "Tym drugim".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad ofertą SkyShowtime (ale chwalimy "Yellowstone"), podziwiamy Brendana Frasera w "Wielorybie" i nabijamy się z polskich propozycji na Eurowizję. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
Wybierz z nami najlepszy polski film! Kliknij, by zagłosować na swojego faworyta.