W razie wpadki bez wsparcia
Tomasz Turowski działał jako tak zwany nielegał, czyli taki agent wywiadu, do którego po wpadce nie przyzna się żaden kraj. W Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej w różnych okresach działało od 11 do 14 nielegałów. Ich praca polegała na absolutnym wtopieniu się w inwigilowane otoczenie, skonstruowaniu wiarygodnej legendy, dzięki której możliwe było prowadzenie wieloletnich obserwacji danego środowiska.
Werbowani często jeszcze jako bardzo młodzi ludzie, podejmowali ryzyko życia na krawędzi. Przechodzili skomplikowane szkolenia, mające na celu przygotowanie ich do pracy w każdym, nawet najtrudniejszym, terenie.
Tomasz Turowski był jednym z nich. Przez 16 lat działał jako nielegał w wywiadzie PRL. Dziesięć z szesnastu lat przeżył jako kleryk w zakonie jezuitów. Łącznie jako agent działał przez 37 lat. W rozmowie z Agnieszką Kublik i Wojciechem Czuchnowskim zdradza sekrety podwójnego życia.