Skandaliczne żarty Putina i spółki. Tak kpią z całej Europy
Prezydent Rosji i jego ludzie używają na co dzień szyderstwa, w tym żartów o "gejropie", by poniżyć przeciwników. - Wszystkie chwyty, w tym poniżanie i drwina, są dla nich dozwolone - ocenia Jędrzej Morawiecki, socjolog z Uniwersytetu Wrocławskiego. - Współczesna kultura rosyjska to w dużej mierze kultura więzienna czy kryminalna - dodaje.
Na początek żart wygłoszony przez Putina, którego - mimo wojny, śmierci tysięcy niewinnych Ukraińców, gwałtów, zabitych dzieci – humor nie opuszcza.
Putin: "Europejczycy są tak wybitnymi specjalistami w sferze nietradycyjnych stosunków seksualnych, że postanowili postawić również na nietradycyjne źródła energii".
Tłumaczenie: Europejczycy są – zdaniem Putina - specjalistami w seksie homoseksualnym, więc postawili także na nietradycyjną energię, zamiast korzystać z rosyjskiego gazu, węgla i ropy.
W Rosji na stosunki homoseksualne, gejowskie czy lesbijskie – mówi się "nietradycyjne". Są one przedmiotem wielu żartów ze strony Kremla. Rosjanie lubią śmiać się z "gejropy" i naszej rzekomej słabości.
Gejowskiej Europie przeciwstawia się siłę i męstwo samego Putina. Dmitrij Pieskow mówił niedawno o przywódcach szczytu G7: "Nie interesuje nas, dlaczego zdjęcia rozebranego Putina z urlopu tak podniecają Zachód. Rosjanom się podobają. Tym powinien zająć się Freud. Niech oni zadbają o swoją kondycję moralną" – kpił rzecznik Kremla.
Z kolei rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa wyśmiewała niedawno ministra spraw zagranicznych Łotwy Edgarsa Rinkēvičsa: "Edgar, znajdź sobie chłopaka, ja nie jestem dla ciebie" – szydziła na kanale Telegram. Rinkēvičs w 2014 roku zrobił coming out i ogłosił, że jest gejem.
To nic nowego. Rosja w swojej propagandzie, obok kłamstw i oskarżeń, używa także szyderstwa; rosyjska dyplomacja lubi przeciwnika ośmieszyć i obrazić, nawet na wysokim szczeblu dyplomatycznym. Dlatego regularnie prokremlowskie media szydzą z Wołodymyra Zełenskiego, który był aktorem, zanim został prezydentem, czy z rzekomego starczego niedołęstwa Joe Bidena.
Jak pisze Peter Pomerancew, specjalista od rosyjskiej propagandy, celem Putina jest poniżanie ludzi - poniżanie Ukraińców, Zachodu i własnego narodu. Rosja, czyli Putin, ma dominować, a reszta ma się mu poddać. Przy czym, aby ośmieszyć i poniżyć oponenta, rosyjskie media używają często ataku na jego rzekomo wątpliwą męskość. Putin w tej opowieści jest zawsze męski i sprawny. Skąd taki prymitywny pomysł na propagandę?
Jędrzej Morawiecki w Uniwersytetu Wrocławskiego, autor książki "Szuga", który śledzi media rosyjskie, tłumaczy WP: - Współczesna kultura rosyjska to w dużej mierze kultura więzienna czy kryminalna, a więc patriarchalna i przemocowa. Wyśmiewa świat zewnętrzny jako świat słabeuszy, frajerski, zniewieściały i gejowski. W takim świecie o Europie, jak np. Dmitrij Miedwiediew, mówisz w prostych, żołnierskich słowach, że "ze strachu dostała biegunki". Albo dajesz w prasie niby satyryczny nagłówek, że "Johnsona przyłapali na romansie z Zełenskim".
Zdaniem Morawieckiego szydzenie z przeciwnika politycznego to strategia typowa dla psychologii trolla: - Propaganda kremlowska ma satysfakcję z każdego potknięcia europejskiej czy amerykańskiej dyplomacji. Szydzą z przywódców europejskich, chwaląc w zasadzie tylko Victora Orbana, jako przykład właściwej postawy wobec Kremla. Cieszą ich wszelkie potknięcia europejskiej dyplomacji, z satysfakcją piszą o kryzysie, inflacji i galopujących cenach. A z drugiej strony jest w tym cały czas widoczna tęsknota za kulturą zachodnią, bo innego punktu odniesienia Rosja nie ma. Oni cały czas muszą odwoływać się do Europy i USA. Dlatego mają swoje hamburgery i frytki, Smaczne i Kropka, czy swoje, wzorowane na Zachodzie, kanały społecznościowe.
Gospodarka USA martwa jak Lenin
Inna sprawa to brak kompetencji. Kiedy nie jesteś dobrym politykiem czy dyplomatą, kiedy odstajesz poziomem od światowej reszty, zostaje ci albo tępa siła i straszenie wojskiem, albo szyderstwo. Dlatego, jak wyjaśnia Jędrzej Morawiecki, rosyjskim politykom i dyplomatom poważna praca miesza się z rozrywką: - Ramzan Kadyrow, prokremlowski przywódca Czeczenii, występuje w filmikach parodiujących Zełenskiego, a np. polityk Dmitrij Rogozin deklamuje wierszyki o wojnie na tle zdjęć z bronią jądrową.
Na pewno w mieszaniu polityki i "rozrywki" przoduje Maria Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego MSZ. Kiedy UNESCO wpisała barszcz ukraiński na listę dziedzictwa kulturowego, Zacharowa drwiła: "może wieprzowinę też uznają za produkt narodowy Ukrainy?"
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ porównała także niedawno spowolnienie amerykańskiej gospodarki do śmieci Lenina. " Wielu w 1924 r. też było przekonanych, że Lenin nie umarł, ale po prostu zasnął" – szydziła Zacharowa, dając do zrozumienia, że gospodarka USA umarła i nie ma co czekać na jej ponowny wzrost.
Widać jest to rodzaj humoru, który trafia do rosyjskiego odbiorcy, który ma poczucie, że dyplomacja kremlowska nie tylko odnosi same sukcesy w Ukrainie i na świecie, ale też jest doskonale przyjmowana w innych krajach. Poza tym, jak pisze Peter Pomerancew, Rosjanie, którzy sami są codziennie poniżani przez Kreml, czują satysfakcję, że to samo spotyka też innych, w tym Ukrainę i Zachód. Putin poniża nas, ale poniża też Zełenskiego, Bidena, Brukselę. Wszyscy muszą cierpieć.
A Zacharowa jest częścią tej propagandowej maszyny, która nie tylko kłamie, ale ośmiesza i poniża. Ostatnio wychwalała swojego szefa, Sergieja Ławrowa, który jest z wizytą w Afryce, chcąc przekonać przywódców na tym kontynencie do ruskiego miru.
Na spotkaniu w Kairze z Ahmedem Aboulem Gheitem, przywódcą Ligi Arabskiej, Ławrow powiedział obecnym na sali fotografom: - Słyszałem, że nie powinniście robić mi zdjęć.
Chodziło mu o to, że zachodni dyplomaci unikają Ławrowa i nie chcą widnieć z nim na jednym zdjęciu.
Tymczasem Zacharowa poradziła egipskim fotografom: - Wysyłajcie te zdjęcia prosto do Departamentu Stanu USA.
Śmiechom, podobno, nie było końca.
Jędrzej Morawiecki: - Politycy rosyjscy zachowują się tak, jakby się nic nie stało, jakby wojna była znormalizowana, po prostu "business as usual". Wszystko jest dla nich wielkim przedstawieniem. I wszystkie chwyty są dozwolone.
Rosjanie uciekają za granicę. W Armenii skarżą się na drastyczny wzrost cen najmu
WP Książki na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski