Wychowanie dziecka to inwestycja
Czyli koreańskie kobiety nie pracują?
Po wyjściu za mąż i urodzeniu dziecka raczej nie. To dużo tańsze rozwiązanie, gdy kobieta sama zajmuje się domem i wychowaniem, niż gdyby wynajmowała opiekunkę. Wychowanie dziecka to inwestycja sama w sobie – trzeba je jak najlepiej wykształcić, bo dorosłe dzieci muszą często utrzymywać rodziców, których emerytura jest bardzo niska. Między dziećmi a rodzicami jest silna zależność, ale raczej nie można mówić o miłości takiej, jak my ją rozumiemy. Nie ma tu ckliwości.
Mówi Pani, że nie ma tu Pani przyjaciół. Czy z Koreankami nie da się zaprzyjaźnić?
Koreanki to w większości przypadków fenomen dla mnie nie do zrozumienia. Z nielicznymi wyjątkami ciężko mi z nimi znaleźć wspólny język. Głównym tematem rozmów jest zazwyczaj korzystne zamążpójście, wychowanie dzieci, atrakcyjny wygląd. Koreanki raczej nie afiszują się ze swoją ciekawością świata, zainteresowaniami, życiowymi ambicjami. Z jednej strony współczuję im, z drugiej nie jestem pewna, czy aby ten sposób życia nie jest im na rękę.