Korzenie prawdziwego detektywa
Literackie źródła najlepszego serialu ostatnich lat
**Chambers, Schopenhauer, Ligotti, Nietzsche, Lovecraft, Bierce, Cioran, Moore, Bendis... Nazwiska na pierwszy, a może nawet i na drugi rzut oka do siebie nieprzystające. A jednak. To ich myśl i dzieła pozwoliły Nikowi Pizzolatto na stworzenie jednej z najlepszych telewizyjnych premier ostatnich lat. Ile jednak w "Detektywie" kosmicznej grozy, ile schopenhauerowskiej negacji, ile komiksowych inspiracji i, wreszcie, ile oryginalności? Oto, co wyczytamy z ekranu.**
Chambers, Schopenhauer, Ligotti, Nietzsche, Lovecraft, Bierce, Cioran, Moore, Bendis... Nazwiska na pierwszy, a może nawet i na drugi rzut oka do siebie nieprzystające. A jednak. To ich myśl i dzieła pozwoliły Nikowi Pizzolatto na stworzenie jednej z najlepszych telewizyjnych premier ostatnich lat. Ile jednak w "Detektywie" kosmicznej grozy, ile schopenhauerowskiej negacji, ile komiksowych inspiracji i, wreszcie, ile oryginalności? Oto, co wyczytamy z ekranu.
Uwaga - tekst zdradza istotne elementy fabuły serialu!