Trwa ładowanie...
recenzja
26-04-2013 22:27

Kopnąć ojca w jaja

Kopnąć ojca w jajaŹródło: "__wlasne
dbyulev
dbyulev

Jak to jest być dzieckiem sławnych rodziców? Niewielu z nas pewnie umiałoby odpowiedzieć na to pytanie. Ale jakoś sobie takie dzieciństwo wyobrażamy, głównie na podstawie doniesień prasowych, telewizyjnych, cukierkowych zdjęć w kolorowych magazynach, plotek z portali internetowych. Często też sami „celebryci” opowiadają o swoich pociechach – choć raczej o tym, co im kupili, do jakiej wspaniałej szkoły chodzą, w jakim to ekskluzywnym miejscu spędzili ostatnie wakacje itd. Znacznie rzadziej można usłyszeć głos samych dzieci. Biografia Michaela Douglasa jest takim właśnie głosem, choć to nie on jest jej autorem.

Czytamy więc o dzieciństwie w cieniu pnącego się na szczyty sławy ojca, Kirka Douglasa; o dzieciństwie w cieniu rozwodu rodziców, z matką, która starała się pomóc dzieciom, Michaelowi i Joelowi, późniejszemu producentowi filmowemu, wyjść z traumy, jaką było dla nich nie tylko to wydarzenie, ale też późniejszy ślub i w ogóle romanse ojca. Kirk starał się brać udział w życiu synów, ale nie zawsze wiedział, jak to zrobić w rozsądny sposób. Wyciągał np. Michaela z kłopotów, jakie ten sobie fundował mieszkając w komunie, paląc marihuanę i zażywając LSD, z drugiej zaś strony krytykował większość rzeczy, które Michael robił. Nie podobała mu się gra aktorska syna, nie akceptował jego producenckich inicjatyw, uważał, że jest on najmniej ambitny z jego dzieci. To była doprawdy szorstka miłość.

Bycie dzieckiem sławnej osoby wydaje się czymś wspaniałym: wiadomo, znane nazwisko może otworzyć wiele drzwi, ułatwić wiele rzeczy. Ale, jak można się przekonać po biografii Michaela Douglasa, może też i wiele drzwi zamknąć: nie wszyscy muszą być przecież wielbicielami twojego rodzica, czasem jego grzechy mogą położyć się cieniem na twoim życiu. W dorosłe życie wkraczasz nie jako Michael Douglas, ale jako syn Kirka Douglasa. Jesteś z definicji podejrzany: bo może w ogóle nie masz talentu, a tylko „jedziesz” na nazwisku ojca. Jeśli uprawiasz ten sam zawód, automatycznie jesteś porównywany z rodzicem; nie jest więc łatwo zdobyć szacunek innych, uznanie dla własnego stylu ze strony kolegów po fachu i publiczności. Co więcej, nie jest łatwo wypracować własny styl, bo wielu oczekuje, że skoro odziedziczyłeś nazwisko i uprawiasz ten sam zawód, to jesteś młodszą wersją swojego ojca.

Wiele dzieci sławnych rodziców nie wytrzymuje takiej presji: chcą koniecznie im dorównać, zaimponować nawet, a kiedy nie osiągają sukcesu, staczają się po równi pochyłej. Trzeba mieć naprawdę silną osobowość, żeby wyjść z cienia cudzej sławy, pracować na własne konto, nosząc to samo nazwisko, co słynny rodzic; żeby „kopnąć ojca w jaja”, jak powiedział Kirk Douglas.

dbyulev

Michaelowi Douglasowi to się udało: i o tym właśnie jest książka Eliota. Dobrze napisana, lekkim piórem, z doskonałym wyważeniem sądów, bez zbędnego dramatyzowania nawet przy opisach choroby Michaela. Autor nie epatuje towarzyskim życiem Hollywood, skandalami; stara się o obiektywizm, o rzeczową relację, pokazującą życiową drogę artysty: tego, jak syn znanego aktora Kirka Douglasa stał się znanym aktorem Michaelem Douglasem. Polecam nie tylko wielbicielom filmu.

dbyulev
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dbyulev

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj