Atak na małżeństwo
"Małżeństwo przypomina ciche łowy prowadzone w parach. Cały świat jest pełen par, każda z nich siedzi w swoim małym domku, zajmuje się swoimi drobnymi sprawami + kisi się we własnym sosie. To najohydniejsza rzecz pod słońcem. Należy odrzucić wyłączność, na którą skazuje miłość małżeńska" - czytamy we wpisie w dzienniku z 1958 roku.
W kolejnych miesiącach pisarka odnotowuje kolejne przygody erotyczne z kobietami, sporo przeczytamy chociażby na temat jej burzliwego romansu z H. "W czwartkową noc - fantastycznie, brutalnie znieważyła mnie seksem. Wczoraj - całkowity chłód" - to jeden z przykładowych zapisków Sontag z tego czasu. W 1960 roku notuje z kolei:
"Miłość jest bolesna. To tak, jakby pozwolić drugiej osobie, by zdarła z ciebie skórę, a potem żyć ze świadomością, że w każdej chwili może odejść z tą skórą w ręku".