Pograć, a potem wrócić do nudnego życia
Wolisz świat prawdziwy czy ten z książek?
Zdecydowanie wolę świat rzeczywisty. Jest mi w nim dobrze. Jak mówię, że jesteśmy znudzeni tym światem, to nie oznacza, że chcemy go opuścić. I naprawdę jesteśmy gotowi walczyć o życie z kałasznikowem w ręku. Chcemy się pobawić, pograć, a potem wrócić do naszego nudnego życia. Na pewno nie chcemy zamienić go na inne.
Twoi czytelnicy bardzo zafascynowali się stworzonym przez ciebie światem. Uwodzisz nim pisarzy na całym świecie, którzy również mają okazję zmienić się w bohaterów i walczyć o przetrwanie w swoim wymyślonym świecie.
Rzeczywiście. Kiedy Metro 2034 zostało opublikowane, moi fani zaczęli mnie namawiać do napisania Metra 2035, na co nie byłem gotowy, ale oni chcieli więcej metra. Jednocześnie niektórzy autorzy przychodzili do mnie i mówili, że chcą dalej eksplorować świat, który stworzyłem. Chcą przełożyć go na swoją własną rzeczywistość, do Sankt Petersburga, Nowosybirska, na północ, południe, na Ukrainę. To, co zrobiłem, to połączyłem te dwa światy – autorów i moich czytelników, sprawiłem, że się spotkali i stworzyli coś zupełnie nowego.