M jak Marv
Marv nie jest piękny. Nie jest superbohaterem. Jest zwyczajnym mieszkańcem Miasta Grzechu, jak to często tam bywa, ma kłopoty z własną psychiką, która prowadzi go w bardzo niedobre rejony, głównie marginesu społecznego. Właściwie jest postacią tragiczną i wzruszającą, stąd postanowiłem się z niego nie śmiać. Jak z każdego głupka.