"Wolałbym dzieci czerwone niż martwe"
Kochanka prezydenta twierdzi w swoich wspomnieniach, że John F.*Kennedy* był bliski pójścia na ustępstwa wobec ZSRR podczas kubańskiego kryzysu rakietowego w 1962 r.
Podczas najgorętszej fazy kryzysu Kennedy miał nawet powiedzieć: "Wolałbym, aby moje dzieci były raczej czerwone niż martwe".
Kennedy* - pisze w innym miejscu Alford - bardzo boleśnie przeżył śmierć jego najmłodszego syna Patricka, który zmarł jako niemowlę w sierpniu 1963 r.* "Był ciepły wieczór, usiedliśmy na balkonie. Wokół jego krzesła leżały porozrzucane listy kondolencyjne. Podnosił wszystkie po kolei i czytał mi je na głos. Niektóre były od przyjaciół, inne od nieznajomych, ale wszystkie były szczere i bardzo wzruszające. Na części z nich robił krótkie notatki - zapewne do odpowiedzi. Głównie jednak czytał je, płacząc. Ja płakałam razem z nim" - wspomina Alford.
Na zdj. John i Jacqueline Kennedy.