Gdyby nie wojna...
Na zdjęciu: Stanisław Marusarz oddaje rekordowy skok w 1934 r.
Autorka "Przerwanych igrzyska" pisze we wstępie, że pracując nad książką poznała "niezwykle intrygujące historie wspaniałych ludzi, a w miarę zgłębiania kolei ich losów coraz bardziej im kibicowałam. (…) Życie każdego z nich unaoczniło mi, jak ważne są wartości, których dziś próżno szukać w życiu publicznym." Jatkowska ubolewa, że bardzo rzadko (albo wcale) wspomina się o tych bohaterach i bohaterkach, mimo że ich zasługi dla polskiego sportu – choć nie tylko – są niezaprzeczalne.
"Przerwane igrzyska" są więc nie tylko pasjonującą lekturą dla miłośników sportu, pobieżną biografią wybitnych zawodników i zawodniczek, ale przede wszystkim literackim pomnikiem. Opowieści, które zostały spisane z pamiętników, publikacji prasowych czy rozmów z żyjącymi świadkami tych historii, zabierają czytelnika do świata przedwojennego sportu. Przedstawiają wybitne osobowości, prawdziwych mistrzów, którzy powoli odchodzą w zapomnienie. Dzięki "Przerwanym igrzyskom" mają jednak okazję zaistnieć w świadomości czytelników jako sportowcy, ludzie dotknięci koszmarem wojny i walczący z wieloma innymi przeciwnościami losu.
W tekście wykorzystano fragmenty książki "Przerwane igrzyska. Niezwykli sportowcy II Rzeczypospolitej" Gabrieli Jatkowskiej (wyd. PWN, 2017).