Więzienie
Monikę zatrzymano 13 czerwca 2013 roku na podstawie zeznań Sproketa, jej byłego kochanka. Lista zarzutów była długa: kierowanie grupą przestępczą, przemyt narkotyków i pośredniczenie w ich sprzedaży... "Padłam ofiarą legendy swojego męża" - mówi Słowikowa z perspektywy czasu. Nie poszła na żadne układy z prokuraturą, odsiedziała dwa i pół roku w areszcie na ulicy Chłopickiej, z powodu panującego w środku chłodu zwanego Kamczatką.
W więzieniu czytała Biblię i odmawiała różaniec - co pomogło jej przetrwać te trudne chwile. Związek z Wadimem się rozpadł, ale zachowali przyjazne relacje. Po opuszczeniu przez Monikę więzienia to on czekał na nią z bukietem kwiatów i zawiózł ją do jej matki, gdzie zamieszkała. Znalazł jej też doraźną pracę: sprzątanie biur. Dziś kobieta żałuje tylko jednego: że dała się ponieść emocjom chwili i zostawiła Andrzeja w więzieniu.
Aleksandra Kromp/książki.wp.pl