Kłótnia o biografie Boba Dylana. Atak i odwet
Nikt nie umie znieważać lepiej niż pisarz. Właśnie przekonują się o tym dwaj uznani autorzy biografii Boba Dylana. Howard Sounes i Clinton Heylin wdali się w publiczną awanturę. Zaczęło się od wstępu do nowej książki Heylina o Nobliście.
W maju Bob Dylan skończy 80 lat. Z tej okazji pojawiła się nowa seria książek o artyście, publikacji towarzyszy niestety także awantura. Clinton Heylin, uznany pisarz muzyczny i dylanolog, we wstępie do najnowszej książki "The Double Life of Bob Dylan Vol 1 1941-1966" (pol. "Podwójne życie Boba Dylana Tom 1 1941-1966") oszkalował innego biografa artysty, Howarda Sounesa, którego książkę sprzed 20 lat zrecenzował jako "półpiśmienny spacer".
Autor "Bob Dylan. Autostradą do sławy", który przez Heylina został scharakteryzowany jako "były reporter tabloidów, znany również jako zawodowy łowca brudów" powiedział "Guardianowi", że niegrzecznie jest obrażać innych pisarzy, bo "mają tendencję do oddawania" i zrewanżował się Heylinowi:
"Myślę, że jest po prostu zazdrosny o sukces mojej książki na przestrzeni lat… Jego książki są naprawdę dla fanów, takich fanów, którzy stoją na czele koncertów Boba Dylana i zapisują, jakie są piosenki" - zaopiniował pisarz, który określił książki Heylina jako "długie i workowate", a zawarte w nich interpretacje piosenek Dylana, jako "niesamowicie nudne".
Zobacz: Pożegnał przyjaciela. Piękna przemowa Andrzeja Kosmali
Jego zdaniem uznany dylanolog nie może się pogodzić z tym, że to biografia "Bob Dylan. Autostradą do sławy" stała się światowym bestsellerem. Jego książka zyskała rozgłos, ponieważ ujawniała drugie potajemne małżeństwo muzyka z Carolyn Dennis, o czym 20 lat temu pisano na pierwszych stronach gazet.
Sounes twirdzi, że niechętnie kupił książkę Heylina po tym, jak usłyszał, że zawiera ona pogardliwe komentarze na jego temat. Ale jakież było jego zaskoczenie, gdy w indeksie odszukał osiem wpisów pod swoim nazwiskiem. Sounes zażartował, że indeks Heylina zawiera więcej odniesień do niego niż do Bruce'a Springsteena.
„We wstępie chodzi o to, jak wspaniały jest [Heylin], a potem jak okropni są wszyscy inni, którzy piszą o Bobie Dylanie" - zauważył. Jego zdaniem pierwsza biografia Heylina ("Dylan: Droga bez końca") była znacząca, ale jego kolejne książki to już raczej wynik "obsesji" na punkcie tematu.
Proszony o komentarz przez "The Guardian", Heylin odmówił.