Trwa ładowanie...
recenzja
25-05-2010 17:46

Każdy ma swojego demona

Każdy ma swojego demonaŹródło: Inne
d2kj4a2
d2kj4a2

Po tragicznej śmierci żony i serii tajemniczych wydarzeń w szkole, w której pracuje, Tom Webster rezygnuje z pracy i wyjeżdża do Jerozolimy. Ma mieszkać u swojej dawnej przyjaciółki i kochanki, Sharon. Pobyt w świętym mieście ma być czymś w rodzaju dopełnienia żałoby, zadośćuczynienia dla zmarłej żony: Katie po swoim nawróceniu chciała zwiedzić Jerozolimę, czemu Tom się sprzeciwił. Po przyjeździe Webster dowiaduje się, że Sharon wyjechała; lokuje się więc w podrzędnym hotelu. Jeden z jego mieszkańców przekazuje mu swój skarb: zwoje znalezione nad Morzem Martwym. Jerozolima z marzeń Katie, Jerozolima z oczekiwań Toma okazuje się miastem przekupniów, oszustów, handlarzy świętościami, dla których turysta jest źródłem łatwego dochodu. Sacrum miesza się z profanum, turystyka z pielgrzymowaniem, jawa ze snem, rzeczywistość z nierzeczywistością – a czasem trudno oddzielić jedno od drugiego. W takiej atmosferze Tom musi się zmierzyć z własnymi demonami, z utratą wiary, z żałobą po śmierci żony i obwinianiem
siebie o jej śmierć. Czuje się winny, ponieważ przestał ją kochać na długo przed jej śmiercią, zdradzał ją, odsuwał się od niej, sprawił, że czuła się samotna i nieszczęśliwa. Szukała pocieszenia w religii: zabił ją konar drzewa, gdy wracała z kościoła.

Książka Joyce'a łączy w sobie cechy thrillera metafizycznego z elementami powieści psychologicznej i fantastycznej.Czytelnik staje wobec sytuacji niejednoznacznych: nie zawsze jest w stanie ocenić, co właściwie jest prawdą, co zaś jest wyłącznie wytworem niezrównoważonych umysłów, jak wspominany przez Toma romans z jego piętnastoletnią uczennicą czy demony prześladujące Ahmeda i Sharon. Nie ma tu wartkiej akcji; sporą część fabuły zajmują problemy emocjonalne i psychiczne Webstera oraz jego halucynacje. Prześladuje go „demon" zmarłej żony; towarzyszy mu „demon" zwany Marią Magdaleną, który koniecznie chce mu przekazać prawdę o początkach Kościoła. To drugi ważny wątek powieści Joyce'a: kwestia zwojów z Al-Qumran i związanej z nimi tajemnicy, którą muszą rozwikłać chrześcijanin, muzułmanin i żydówka. Polskim czytelnikom może się wydawać, że Joyce wzorował się tutaj na * Danie Brownie* i tuzinach jego naśladowców, ale trzeba przypomnieć,
że Requiem ukazało się w 1995 roku, a więc osiem lat przed bestsellerem Browna. Mamy u Joyce'a klasyczną spiskową teorię dziejów, z której wynika, że Kościół zawłaszczył prawdę o Chrystusie i zmienił ją tak, by spełniała biblijne proroctwa. Mamy opowieść o odsuniętej od głoszenia Jezusowych nauk jego żonie, Marii Magdalenie; o krzywdzie kobiet, które Jezus kochał i szanował, a Kościół upokarzał, widząc w nich powód do grzechu mężczyzn; mamy fałszywego Jezusa, kłamstwo o św. Pawle, mamy nawet nową teorię dotyczącą zmartwychwstania. Czy to jednak jest „prawda", trudno ocenić, skoro mamy do czynienia z ludźmi psychicznie niezrównoważonymi, popadającymi w szaleństwo. Fabułę powieści okraszają dość częste i nużące rozważania Toma o tym, że kobiety nie rozumieją mężczyzn, którzy są bezradni wobec dyktatu własnej seksualności – biedni! – i dlatego patrzą pożądliwie na swoje nieletnie uczennice, a czasem nie tylko patrzą... Słabo zarysowane zostały postaci drugoplanowe, takie jak pacjentki Sharon
(psychoterapeutki), które wydają się mimo wszystko pełnić istotną rolę w akcji. Niektóre sytuacje fabularne są niezbyt dobrze umotywowane (np. przekazanie cennego zwoju osobie, którą się dopiero poznało). Stosunkowo niewiele jest w powieści dialogów, narrator przekazuje raczej rozmyślania głównego bohatera – a to sprawia, że książka nie jest łatwa w odbiorze, dotyczy bowiem nie tyle tajemnicy „zewnętrznej" – wspomnianego zwoju – ile „wewnętrznej" – tajemnicy ludzkiej psychiki.

W 1996 roku Requiem zdobyło British Fantasy Award; szkoda, że wtedy nikt nie pokusił się o polskie wydanie powieści. Teraz obraz Jerozolimy duchowych rozterek i potencjalnych tajemnic pierwszego Kościoła ginie w zalewie wielu innych pozornie podobnych książek, a psychiczne niedomagania bohaterów nie są aż tak frapujące, by mogły przyciągnąć rzesze czytelników.

d2kj4a2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2kj4a2

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj