Trwa ładowanie...

Katoliku, w co ty wierzysz? Recenzja książki "Teologia dla początkujących"

Jak Polak, to katolik. Jak katolik, to często wierzący, ale nie praktykujący. A co z tymi wierzącymi? Ilu z nich świadomie podchodzi do wyznawanego co niedzielę credo i czuje potrzebę odkrywania tego, czego uczy Kościół?

"Teologia dla początkujących" Frank J. Sheed, wyd. W drodze, 2020"Teologia dla początkujących" Frank J. Sheed, wyd. W drodze, 2020Źródło: Materiały prasowe
d3jkpqo
d3jkpqo

Nie ulega wątpliwości, że Polska jest tradycyjnie krajem katolickim. Chrzest i posyłanie dzieci do Pierwszej Komunii Św. to dla większości społeczeństwa coś naturalnego i oczywistego. Ile w takim zachowaniu jest jednak prawdziwej, żywej wiary, a ile przyzwyczajenia do rytuałów? "Wydaje mi się, że już dość długo koncentrowaliśmy się w Polsce na celebracji aktów wiary przy kompletnym zaniedbaniu troski o treść wiary" – pisze Janusz Pyda OP we wstępie do książki "Teologia dla początkujących" Franka J. Sheeda.

Dominikanin bez ogródek dodaje, że jest to książka szczególna, "ważna dziś, tutaj i dla nas – w roku Pańskim 2020, w Polsce i dla polskich katolików". Sheed napisał ją w 1957 r. i choć pierwsze polskie wydanie ukazało się już w 1962 r. (wyd. Znak), to było ono pozbawione pierwszego rozdziału, zawierało skróty i redakcyjne uzupełnienia. Nowe tłumaczenie ukazało się teraz nakładem wyd. W drodze i jest one o wiele bliższe oryginałowi. Który nawet po sześciu dekadach jest niesamowicie atrakcyjny, odkrywczy i świeży.

"Rozłąka" jest bardzo "na czasie". "Każdy, kto został rozdzielony z bliskimi, to zrozumie"

"Teologia dla początkujących" na zaledwie 150 stronach (nie licząc przedmowy i posłowia) odkrywa przed czytelnikiem fascynujący i dla większości nieznany świat nauki o Bogu. Robi to w sposób przystępny zarówno dla "wierzących i praktykujących" katolików, jak i tych kompletnie odsuniętych od Kościoła. W teorii książka ma też szansę trafić do ludzi niewierzących/nieochrzczonych. Aby jednak w pełni docenić i zrozumieć wykład i wnioski autora, nie można czytać "Teologii dla początkujących" bez jednoczesnego studiowania Pisma Świętego.

d3jkpqo

Autor podkreśla to wielokrotnie, zastrzegając przy tym, by lektura Biblii była świadoma i metodyczna. W pewnym sensie ostrzega przed rzuceniem się na głęboką wodę Starego Testamentu. Jego zdaniem początkujący poszukiwacze prawdy o Bogu powinni zacząć od Ewangelii, Dziejów apostolskich i niektórych Listów. I dopiero później zgłębiać księgi Starego Przymierza, którego Jezus nie zniósł, lecz wypełnił.

Ale właściwie po co studiować teologię i kto, poza duchownymi i katechetami, powinien się tym zajmować? Zdaniem Sheeda każdy katolik, ponieważ "aby wierzyć, nie wystarczy już trwać w nieprzemyślanych praktykach, celebrować najpiękniejsze nawet rytuały. Aby wierzyć, trzeba zacząć rozumieć, w co się wierzy, być gotowym do obrony i uzasadnienia tej nadziei, która w nas jest".

Autor podkreśla tu powiązanie teologii z Prawdą daną od Boga, która jest jak pokarm, który "karmi tych, którzy go spożywają". I jak światło. "Jeśli jej nie widzimy, błądzimy w ciemnościach. Kiedy postrzegamy ją błędnie, jesteśmy w podwójnych ciemnościach".

d3jkpqo

"Teologia dla początkujących" pomaga się nasycić i nie oślepnąć. W prosty i przejrzysty sposób przedstawia bardzo złożone zagadnienia, daje odpowiedzi na liczne pytania wynikające z doktryny katolickiej i zachęca do stawiania kolejnych kroków na drodze w kierunku Prawdy. By początkujący stali się zaawansowani. Sheed wyciąga pomocną dłoń do każdego, kto chce kroczyć tą ścieżką. Ale nie daje klucza do skrzyni kryjącej skarby wiedzy teologicznej. Lektura jego książki jest co najwyżej zdmuchnięciem kurzu z wieka. Drobny gest, ale od czegoś trzeba zacząć.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3jkpqo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3jkpqo