Po całkiem udanych Wszystkich mężczyznach mojego kota przyszła pora na kontynuację. Tym razem tytułowy kot zmienia swój obiekt atencji – jak się łatwo domyślić – z przedstawicieli płci męskiej na psy właśnie. A do czego to doprowadzi, można się przekonać podczas lektury. Wiele pozostałych składników powieści też ulega zmianie – choć Ada nadal ma zamiłowanie do wszelkich wysokoprocentowych trunków i tylu samo oddanych przyjaciół co dawniej; jej siostra wciąż nie może się zdecydować – lepiej z mężem czy bez, a siostrzeńcy to cały czas miłe, acz przekupne dzieci, to w ich życie wkraczają zmiany – Jose wprowadza się do Ady, jej matka wyjeżdża do sanatorium, przyjaciółki prężnie działają w "Klubie bez jaj", a na dokładkę przyjeżdża ciotka ukochanego Ady z Hiszpanii, zaś siostra Jose wyrusza w ucieczce przed rzeczoną ciotką wraz z partnerką na wakacje do Egiptu. Czy może być gorzej? Oczywiście, że może. I to każdego dnia, a wręcz z minuty na minutę. Ciotka daje popalić na potęgę, siostrzeńcy są coraz
bardziej przemądrzali i przebiegli, a za wszelką pomoc żądają coraz większych gratyfikacji finansowych, Jose bez słowa wytłumaczenia znika gdzieś na całe dnie, a Ada – sama nie wie, co dalej robić ze swym życiem i czy lepsze jest życie w związku czy może byt singla, który, o dziwo, zaczyna wspominać z rozrzewnieniem.
Oprócz fabuły, w której roi się od niecodziennych zdarzeń, śmiesznych zwrotów akcji i zwariowanych gaf popełnianych nie tylko przez główną bohaterkę, jest też w powieści cały przekrój naprawdę fantastycznie nakreślonych postaci. Jose – przystojniak, który z ogromną cierpliwością znosi damskie fochy, Ada, której zamiłowanie do kotów i wina jest niemal tak silne jak nienawiść do psów, sąsiadka-megiera i jej córka, ciotka Jose i Glorii, która złożyła śluby milczenia i zadekowała się na niewiadomy przedział czasowy w mieszkaniu Ady, służbista dzielnicowy i parę innych osób sprawia, że książkę czyta się znakomicie, wracając do jej drugiej części jak do dawno niewidzianych przyjaciół i to takich, którzy potrafią odpędzić wszelkie troski dnia codziennego, a w ich towarzystwie nie sposób się nudzić, zaś czas pędzi jak szalony.