"Tak się jakoś złożyło, że mi ciut przybyło"
"Nazywam się Katarzyna Bosacka i jestem Anonimowym Żarłokiem. Kocham jeść, gotować, piec, smakować, podjadać i próbować. Tak się jakoś złożyło, że mi ciut przybyło, więc przyszła kryska na Matyska, zęby w tynk, idę na dietę" - deklaruje autorka "Żegnaj, pulpecie" już w pierwszych zdaniach książki.
We wstępnych uwagach Bosacka opisała także pięć głównych wymówek przeciwko diecie. Tak się składa, że pierwszą z nich jest właśnie... ciąża.