Na powieściach zarobiła krocie. Teraz płaci równie wysokie podatki
Nie ma co ukrywać: po sadze książek o Harrym Potterze rynek literatury, ale i popkultura w ogóle nigdy nie były już takie same. Pomysł J.K. Rowling, spisany na legendarnej serwetce w kawiarni, zrewolucjonizował świat. Autorka do dzisiaj odcina kupony od sukcesu, ale i też sporo za niego płaci.
Opublikowane w latach 1997–2007 powieści zdobyły największą popularność, którą nasiliły powstające poniekąd w międzyczasie filmy (osiem produkcji z lat 2001–2011). Po nich ukazały się jeszcze kolejne produkcje bazujące na utworach pisarki, czyli seria o "Fantastycznych zwierzętach". A w międzyczasie Brytyjka napisała jeszcze kilka opowiadań i sztukę teatralną. Akcja wszystkich tytułów osadzona została w magicznym świecie Hogwartu i czarodziei.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
#dziejesiewkulturze: fani Harry'ego Pottera odkryli dziurę w scenariuszu
Duże zyski, duże podatki
Autorka ciągle monetyzuje zapoczątkowany 27 lat temu sukces. Tylko w 2022 r. światło dzienne ujrzały dwa dzieła związane ze stworzonym przez niej światem: "Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a" Davida Yatesa i gra komputerowa "Dziedzictwo Hogwartu". Oprócz tego w tym samym roku wydała ona kolejną pozycję z serii "Cormoran Strike", "Serce jak smoła", którą tworzy pod pseudonimem Robert Galbraith.
Jak podaje serwis "Independent", Rowling zajęła ostatnio najwyższe miejsce spośród osób związanych z przemysłem rozrywkowym w tzw. "Tax List", swego rodzaju Rankingu Podatków przygotowywanego przez "The Times". Oznacza to, że pisarka znalazła się na liście brytyjskich gwiazd świata muzyki i sztuki, miliarderów czy handlarzy samochodami, którzy w zeszłym roku musieli odprowadzić podatki na kwotę powyżej 10 mln funtów. A Rowling w dodatku znacząco ją przekroczyła.
Autorka znalazła się na 31. miejscu na 100 odnotowywanych. Zweryfikowano, że na rzecz finansów publicznych jej konto bankowe (a zapewne wiele rachunków, bo trudno przechowywać takie bajońskie sumy tylko na jednym z nich) uszczupliło się o kwotę aż 40 mln funtów. Jak podaje "Independent", w zeszłym roku było to "zaledwie" 15 mln.
Wydaje się, że w przyszłości kwoty te mogą być jeszcze wyższe. Choć na ten moment realizacja zapowiadanych dwóch części "Fantastycznych zwierząt" została wstrzymana, wciąż trwają prace nad serialem osadzonym w uniwersum znanym z "Harry'ego Pottera". Data premiery nie jest jeszcze znana.