Był sobie pisarz, który miał kiedyś aspiracje, aby być dziennikarzem – ekologiem, piszącym dla idei, a mimo to z upływem lat i kolejnych doświadczeń życiowych zaczął pisać na zamówienie. Także na zamówienie koncernów znanych z tego, że ich działania stoją w sprzeczności z działaniami ekologicznymi. Tym dziennikarzem jest Keith Mabbut, który od lat pracuje nad swoją wielką powieścią. I nagle w jego życiu pojawia się wielka życiowa szansa – duże wydawnictwo zleca napisanie biografii jednego z największych żyjących działaczy ekologicznych, który od lat unika udzielania wywiadów i w zasadzie unika mediów. Ma to być książka o Hamishu Melville’u. I tak dziennikarz, wykorzystując swoje znajomości, między innymi kontakty nowego partnera swojej żony, udaje się w podróż, która zmieni jego życie. Jej koszty finansuje wydawnictwo, które w ten sposób ma ułatwić napisanie najważniejszej książki kilku ostatnich lat, jednocześnie oferując swojemu autorowi pomoc wszelkiego rodzaju.
Spotkanie z Melville’em to przypomnienie tego wszystkiego, co spowodowało, że Mabbut stał się kiedyś wojującym ekologiem. Trochę wbrew wydawnictwu Mabbut rozpoczyna swój specyficzny pościg za działaczem w Indiach i to właśnie ta podróż zmienia jego podejście do życia, przypomina o niektórych zapomnianych już ideach i celach, które mu przyświecały w chwili, gdy zaczynał własną karierę dziennikarską. Zebrany „w terenie” materiał następnie trzeba uzupełnić o dodatkowe wywiady z różnymi osobistościami, które znają Melville’a, aby powstał jak najbardziej obiektywny obraz działacza ekologicznego. Ile w niej będzie prawdy? Odpowiednio dużo, chociaż Mabbut pozna też brutalną prawdę pisarską, że w rzeczywistości nie ma czegoś takiego jak prawda, bo każda prawda nie jest obiektywna, jest jedynie czyjąś wersją jakichś wydarzeń. Natomiast cenna staje się rada Melville’a, który proponuje, aby współcześni pisarze pisali jednak o faktach zamiast trudzić się i wymyślać kolejne fabuły i bohaterów, ponieważ życie pisze
zdecydowanie bardziej fascynujące scenariusze i tworzy zdecydowanie lepszych bohaterów różnych zdarzeń.
Jako kolejna powieść Michaela Palina, „Prawda” wypada wyjątkowo ciekawie. To w zasadzie książka fabularna, a jednak sporo w niej charakterystycznej dla Palina literatury podróżniczej, same Indie przyciągają kolorami i zapachami, ale przede wszystkim miejscami, które tak zwani tradycyjni turyści skutecznie omijają. Przez kolejne strony przemyka się równie niepostrzeżenie, jak Melville po swoich lasach i wioskach, których nie ma nawet na mapach.