„Patrzcie, jak on się dziwnie ubrał!”
Wspomniał Pan, że stara się w swoich książkach nie demonizować i nie mitologizować. W związku z tym, czy porusza Pan też „niewygodne” tematy? Czy zajmuje się pan różnego rodzaju problemami opisywanych społeczeństw, a więc chociażby biedą, tysiącami żebraków na ulicach Indii itd.?
O tym wszyscy wiemy. Warto się raczej zastanowić nad tym, dlaczego tak jest i dlaczego nas to razi. Myślę o tym, by napisać o różnicach między tak zwanymi ludźmi Północy i ludźmi Południa. Wciąż, niestety, posługujemy się krzywdzącymi stereotypami, gdyż myślimy i oceniamy świat w bardzo europocentryczny, albo i polskocentryczny, sposób. To przede wszystkim wyraz pewnych kompleksów, brak wiedzy, ignorancja, nieumiejętność zrozumienia świata i pewnych procesów w nim zachodzących.
Ale myślę też, że nie jest to wyłącznie nasza przywara, lecz cecha, którą charakteryzują się liczne ludy i narody. Zdarza się często, że jeśli czegoś nie rozumiemy, to to ignorujemy i lekceważmy, zamiast zgłębiać i przyglądać się temu. Staram się zrozumieć i opisać ten świat. Gdy opisuję na przykład jakieś elementy ubioru, to nie po to, by napisać: „Patrzcie, jak on się dziwnie ubrał!”, tylko dlatego, by zastanowić się, dlaczego ten ubiór tak bardzo różni się od naszego.