"Nic tak dobrze nie robi pisarzowi, jak upokorzenia"
Głowacki to tytan pracy - w kolejnych latach powstają nie tylko kolejne dramaty ("Czwarta siostra"), ale także proza ("Ostatni cieć", wspominane już wcześniej "Z głowy" i "Good night, Dżerzi" - oparta na wątkach biografii Jerzego Kosińskiego, "Sonia, która za dużo chciała" - opowiadania) i scenariusz do filmu Wajdy - "Wałęsa. Człowiek z nadziei".
Czy zachłysnął się sukcesem? Nie wygląda na to. "Nic tak dobrze nie robi pisarzowi, jak upokorzenia" - przekonuje z właściwym sobie sarkazmem Janusz Głowacki, urodzony w Polsce twórca światowy, który spełnił amerykański sen.
Natalia Doległo/ksiazki.wp.pl