"Duma i uprzedzenie i zombi"
"Duma i uprzedzenie i zombi" na pierwszy rzut oka nie różni się zbytnio od oryginału autorstwa Jane Austen. Wciąż chodzi tu przede wszystkim o skomplikowane uczucie rodzące się pomiędzy Elizabeth Bennet i panem Darcym. Diabeł jednak tkwi w szczegółach - otóż w alternatywnej rzeczywistości stworzonej przez Grahame-Smitha Wielką Brytanię nęka plaga nieumarłych.Ich obecność nie jest dla nikogo tajemnicą - bohaterowie dyskutują otwarcie o tym, czy damie wypada nosić muszkiet (jest praktyczny, ale mało kobiecy) albo omawiają techniki skuteczne w walce z zombie. Zdarza się, że rozkładający się, agresywny trup komplikuje sprawy między bohaterami zjadając jakiegoś posłańca z listem lub napadając na posiadłość w najmniej odpowiednim momencie.
Powieść okazała się wielkim sukcesem wydawniczym. Spodobała się także krytykom. Pozytywne recenzje pojawiły się w tak szanowanych tytułach jak "Entertainment Weekly" czy "The AV Club" i tylko konserwatywny "The New Yorker" narzekał, iż dopisane do oryginału partie są bardzo złe, a cała książka jest w "85 procentach autorstwa Austen, w 15 procentach autorstwa Grahame-Smitha, ale w 100 procentach okropna".
Rzecz została wydana przez mało znaną wcześniej oficynę Quirk Books, która dziś specjalizuje się w mash-upach. W Polsce książka ukazała się nakładem wydawnictwa G+J.